Kiedy w kolejce siedzi ze mną down
Walę monsterka taki jest mój plan
Nie mówię nie bo chce by było tak
Na górę wchodzę czuję życia smak
Językiem mlaska mnie to dziwnie śmieszy
Każdy z nich chodzi, w życiu się nie spieszy
Dziwny dyskomfort gdy go widzę w tłumie
Lecz się nie śmieję ziom choć ciebie nie rozumiem
Twe oczy są okrągłe, małe jak wisienki
Ej powiedz szczerze czy lecą na nie panienki?
F*ck co by tu dalej, pozdrawiam downów, poczujcie się wspaniale
Kiedy w kolejce siedzi ze mną down
Walę monsterka taki jest mój plan
Nie mówię nie bo chce by było tak
Na górę wchodzę czuję życia smak
Ma jasne plamki na tęczówce oka
Zawsze w nich tonę nie widzę w nich tłumoka
Z ziomkami gadam jaki jesteś śmieszy
Choć w głębi boję się, że jesteś nie bezpieczny
Ty masz bonusa w postaci chromosoma
Z prostej mozaiki translokacyjna słoma
Oj kojarzysz mi się z wsią
Bełkot
Kiedy w kolejce siedzi ze mną down
Walę monsterka taki jest mój plan
Nie mówię nie bo chce by było tak
Na górę wchodzę czuję życia smak