Gdzieś na dnie spoczywa sen, który w nocy łka
Obudź się znowu nastał dzień, a wspomnienia skryła mgła
Nie ma co wspominać już
Za dnia wszystko widać co jest jak
Potrzeba tak kształtuje życia nam
że prowadzi nami strach
I tak w tym trwam, tyle lat sam
Cień rzuca słońce, a w nim ja
Niepotrzebnie marzę, niejeden raz zawiodłem się
Widocznie świat odporny na marzenia jest
Wiecznie głodni wrażeń, z dnia na dzień ogłupiamy się
Udając, że istnieje ciągle jakiś cel
A w nocy kiedy wszyscy znowu śpią
W jednej duszy gra melodia, która nic nie mówi wam
Choć ciche głosy mówią "to jest to", głównie słyszę wrzask
Zagłuszający myśli, w których chcę być sam
Nie ma co wspominać już
Za dnia wszystko widać co jest jak
Potrzeba tak kształtuje życia nam
że prowadzi nami strach
W cieple tak przyjemnie, niepotrzebny ludzki trud
Pustych deklaracji mamy tutaj w bród
Próżne słowa pokrzepienia, wszelki przyjacielski gest
Marną kompensatą za to wszystko jest
I tak w tym trwam, tyle lat sam
Cień rzuca słońce, a w nim ja
Niepotrzebnie marzę, niejeden raz zawiodłem się
Widocznie świat odporny na marzenia jest
Wiecznie głodni wrażeń, z dnia na dzień ogłupiamy się
Udając, że istnieje ciągle jakiś cel