[ Featuring GRADU ]
Pan Rolnik ora pole
Śmiga za dnia traktorem
Ciężka praca na co dzień
Już od kilku pokoleń
Kiedy zapieje kogut z rana
To pora by już wstawać
By nie brakło mu siana
Zagląda do Adama
Co ma warsztat i kanał
Bo Ursus niedomaga
Ma czerwone ferrari
Niska emisja spalin
Gdy na żniwach odpali
U sąsiada czuć zawiść (oj czuć)
Taki fajny (oj fajny)
Taki legancki (i to jaki)
W kilku słowach Jaro oznajmił
Pan Rolnik ora pole
Śmiga za dnia traktorem
Ciężka praca na co dzień
Już od kilku pokoleń
Kiedy na obiad woła żona
Myśli wtedy on o plonach
By z każdego swego pola
Zebrać je
Kiedy żona chce się kochać
Gdy w oborze głodna locha
Dla niego ważniejsze jest
By dać jej zjeść
Gdy spryskuje randapem
Chwast ginie w mig
Pole sadzi ziemniakiem
Stonko giń
Plony zjada ze smakiem
Szczególnie gdy
Wszyscy ci za krawatem
Jedzą syf
Pan Rolnik ora pole
Śmiga za dnia traktorem
Ciężka praca na co dzień
Już od kilku pokoleń