Back to Top

Nie płaczę za nimi [Remix] Video (MV)






Dj. Black Belt Greg - Nie płaczę za nimi [Remix] Lyrics




[ Featuring Ten Typ Mes ]

Nie płaczę za żadną suką nie płaczę za żadnym ziomem
Choć mimo wszystko czasem brak mi ich
Nie płaczę za jedną z drugą to już czyjeś narzeczone
Choć jedną powinienem przeprosić a drugą zbić
Nie płaczę za żadną suką nie płaczę za żadnym ziomem
Choć mimo wszystko czasem brak mi ich
Nie płaczę za jedną z drugą to już czyjeś narzeczone
Choć jedną powinienem przeprosić a drugą zbić

Faktycznie jednej powinienem wypłacić w bagażnik takiego klapsa
Żeby pomyślała mogłam kurde ubezpieczyć go w AXA
To idź do nich dziś i powiedz że piecze cię dupsko
Daj mi ten hajs zmykaj na przystanek choćby Woodstock
Brakuje mi twoich nóg i tego co pomiędzy nimi
Lecz jak masz u mnie dług nie ma happy end'u
Finisz jest taki że mam ci za złe za złe mam ci
Opisuję tę jazdę a panny myślą że jadę całej płci
Silne kobiety podziwiam bardziej niż typów
Onieśmielają mnie i stoję bo nie mogę wyjść z zachwytu
I wiesz czasem wymieniłbym jedno jajko na dwa mózgi
Święty Mikołaj się drażni przynosi baseball'a zamiast rózgi
Mam serce artysty zasady alfonsa
Musisz być bystry odróżniać czy ona kocha czy kąsa
Twój portfel reputacje resztę ego
Pamiętam o tym biorę to na zimno dlatego

Wciąż kładę swój rap na track i od kurestwa trzymam dystans
Wolę z dobrą sztuką stracić niż z głupią suką zyskać
Mam dobrych kolegów i takich których nie chcę znać wcale
Bo jak nie grasz według reguł to zostajesz sam jak palec
Oszukałeś mnie raz drugi raz już nie przejdzie
Teraz masz mniej niż zero i zestaw nowych pizd na gębie
Dobra sram dla tych paru głów szkoda mi słów
Ważne że wciąż wpada banknot starcza nie tylko na ZUS i luz
Jestem w serum tu mam wszystko co najlepsze
Hiphop dla koneserów i te najświeższe kolekcje
A retrospekcje typu kto kiedy komu i z kim
Niech zostaną w pamiętniku w loży VIPów piję gin
I czuję się jak pimp potem znów mam kaca
Bo alkohol to dziwka która mi się nie opłaca
Wiem o tym miałem ją rzucić i za nią nie płakać
Niby nie chciałem do niej wrócić to co weekend do mnie wraca

Nie płaczę za żadną suką
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Nie płaczę za żadną suką nie płaczę za żadnym ziomem
Choć mimo wszystko czasem brak mi ich
Nie płaczę za jedną z drugą to już czyjeś narzeczone
Choć jedną powinienem przeprosić a drugą zbić
Nie płaczę za żadną suką nie płaczę za żadnym ziomem
Choć mimo wszystko czasem brak mi ich
Nie płaczę za jedną z drugą to już czyjeś narzeczone
Choć jedną powinienem przeprosić a drugą zbić

Faktycznie jednej powinienem wypłacić w bagażnik takiego klapsa
Żeby pomyślała mogłam kurde ubezpieczyć go w AXA
To idź do nich dziś i powiedz że piecze cię dupsko
Daj mi ten hajs zmykaj na przystanek choćby Woodstock
Brakuje mi twoich nóg i tego co pomiędzy nimi
Lecz jak masz u mnie dług nie ma happy end'u
Finisz jest taki że mam ci za złe za złe mam ci
Opisuję tę jazdę a panny myślą że jadę całej płci
Silne kobiety podziwiam bardziej niż typów
Onieśmielają mnie i stoję bo nie mogę wyjść z zachwytu
I wiesz czasem wymieniłbym jedno jajko na dwa mózgi
Święty Mikołaj się drażni przynosi baseball'a zamiast rózgi
Mam serce artysty zasady alfonsa
Musisz być bystry odróżniać czy ona kocha czy kąsa
Twój portfel reputacje resztę ego
Pamiętam o tym biorę to na zimno dlatego

Wciąż kładę swój rap na track i od kurestwa trzymam dystans
Wolę z dobrą sztuką stracić niż z głupią suką zyskać
Mam dobrych kolegów i takich których nie chcę znać wcale
Bo jak nie grasz według reguł to zostajesz sam jak palec
Oszukałeś mnie raz drugi raz już nie przejdzie
Teraz masz mniej niż zero i zestaw nowych pizd na gębie
Dobra sram dla tych paru głów szkoda mi słów
Ważne że wciąż wpada banknot starcza nie tylko na ZUS i luz
Jestem w serum tu mam wszystko co najlepsze
Hiphop dla koneserów i te najświeższe kolekcje
A retrospekcje typu kto kiedy komu i z kim
Niech zostaną w pamiętniku w loży VIPów piję gin
I czuję się jak pimp potem znów mam kaca
Bo alkohol to dziwka która mi się nie opłaca
Wiem o tym miałem ją rzucić i za nią nie płakać
Niby nie chciałem do niej wrócić to co weekend do mnie wraca

Nie płaczę za żadną suką
[ Correct these Lyrics ]


Tags:
No tags yet