Odeszli juz ostatni co scigali wiatr
W kraje uspionych miast
W zrenice jezior, ostrza traw, proporce drzew
Jak sen i czar...
Bede snila swoja basn
PowrÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂóce tutaj znowu
W mrocznych zamkach skryty skarb
Lecz jak?
Pedza konie w ciszy mgiel
Kto droge zna?
KtÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂósby mÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂógl zatrzymac je
W zapadnych murach wielka milosc,
Wielkie lzy
W zimnym spojrzeniu gwiazd
Piekni rycerze w srebrnych zbrojach
Wznosza sie
Ponad noc, ponad sen, ponad czas..
Bede snila swoja basn
W mrocznych zamkach skryty skarb
Pedza konie w ciszy mgiel
KtÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂózby mÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂógl zatrzymac je
Swoja basn...
Bede snila swoja basn
PowrÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂÃÂóce tutaj znowu ...