Back to Top

Existhor - Melancolia Lyrics



Existhor - Melancolia Lyrics




Żyje we mnie jakiś głuchy płacz - jakiś szloch i plącz żyją we mnie
Niby w grocie kropel wieczny szmer, monotonnych kropel tajny jęk

Raz przypełznął za szmerem do groty - wąż kusiciel tych głuchych podziemi
Usta chciwie przyłożył do zdroju, lecz się wzdrygnął przed blaskiem nieznanym

Aż pod ręką skrwawioną, co szuka w mroku oparcia
Grać poczęły jak dzwony bólów zamarzłych kryształy

Tarcze błyskają, miecze - wśród kolumn czarnych bazaltu
Wstają z grobów olbrzymy - szał rozpędzonych rumaków

Nagle śpiewy zamilkły - głucha rozwarła się otchłań
Widać wśród ścian obślizgłych mgłą wirujące jezioro

"Wtem ją mocne ramiona objęły w krzyku bezdźwięcznym
I uniosły nad otchłań skrzydeł sześcioro
I ujrzała cudowną w blasku miesięcznym - twarz Lucifera"
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Żyje we mnie jakiś głuchy płacz - jakiś szloch i plącz żyją we mnie
Niby w grocie kropel wieczny szmer, monotonnych kropel tajny jęk

Raz przypełznął za szmerem do groty - wąż kusiciel tych głuchych podziemi
Usta chciwie przyłożył do zdroju, lecz się wzdrygnął przed blaskiem nieznanym

Aż pod ręką skrwawioną, co szuka w mroku oparcia
Grać poczęły jak dzwony bólów zamarzłych kryształy

Tarcze błyskają, miecze - wśród kolumn czarnych bazaltu
Wstają z grobów olbrzymy - szał rozpędzonych rumaków

Nagle śpiewy zamilkły - głucha rozwarła się otchłań
Widać wśród ścian obślizgłych mgłą wirujące jezioro

"Wtem ją mocne ramiona objęły w krzyku bezdźwięcznym
I uniosły nad otchłań skrzydeł sześcioro
I ujrzała cudowną w blasku miesięcznym - twarz Lucifera"
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Tadeusz Miciński
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: Existhor



Existhor - Melancolia Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: Existhor
Language: English
Length: 4:32
Written by: Tadeusz Miciński

Tags:
No tags yet