W piekła spaść,
I dalej w ogniu
Się tworzyć
Nie było trudne.
Bo dla nich
Brak sił i trwoga
Jest życiem
Dlatego otchłanie swoje
oddają
i takimi zwycięstwami
Uśpią.
Obudzony tak,
Że oczy już na zawsze
Otwarte,
Plany pośmiertne
Na twarzy,
Napięte mięśnie
I stężałe ciało
Pod śniegiem czerwonym
Stygnie,
I TAK GRUDZIEŃ ZA GRUDNIEM...
ZGNIŁEM