Jestem wiatrem poród ska³
Zimnym deszczem, który krótko trwa³
Lniê jak p³omieá, gaszê mrok
Chocia¿ ciemnoæ czai siê co krok
W walce z przestrzeni¹ nie mam równych szans
Choæ umiem niæ i zapominaæ
W ogromnej pró¿ni tak wiele brak
Os³oniê pragnieniami siê
Ile to ju¿ lat, ile to ju¿ dni biegniemy
Do przysz³oci, która urzek³a nas
Ile to ju¿ ³ez, ile chorób prze¿yjemy
W lêku, ¿e siê czego nie doczeka
Nie p³acz królu to tylko ból
Uderza w serce niczym m³ot
Ogromny ciê¿ar na ramionach masz
Wiêc na ¿ebraka opuæ go
Któ¿ powie mi, kto opowie mi przypowieæ
Jaki mora³, ¿eby dotar³ do mnie
Jestem przecie¿ sam. Nie chcê zgin¹æ tak jak inni
Walczyæ chcê, podnieæ w górê g³owê
Pomó¿ królowi przegoniæ ból, niech go nie boli
¯ebrakowi wody ³yk, pragnienie ma
Schwytaæ kilka chwil z dzieciástwa:
Niech rozweselaj¹
Mo¿e odkryjesz inny wiat, zwyciêstwa smak
Wiem, ¿e droga trudna jest
Nie do przebycia kiedy wiary brak
Jestem wiatrem wród ska³
wiadkiem prawdy i k³amstw
Wiêc pokochaj ich tan jeden raz
Marnoæ cz³owieka i proch i py³