Słońce gorące
Śmierć i życie w jednym
Paliło moją skórę
Na śmierć paliło ziemię
Dziś samo po cichu umiera na niebie
Kwiaty mi przyniosłeś
Prostowały się wyniośle
A kolorem bezczelnie wypełniały kuchnię
Weszły i zeszły dumnie
Dziś stoją w wazonie jak w trumnie
Dobre złe to już nieważne
Skoro miało chęć się zacząć
Musi skończyć się jakoś
Choć miłością pałam bez mała
To mnie jedno smuci
Bo z niczego powstała
I w nic się obróci
Dobre złe to już nieważne
Skoro miało chęć się zacząć
Musi skończyć się jakoś