Płyta powala treścią jak rywala bokser pięścią
I musi być jak seks wieczór z wymarzoną gejszą
I musi być jak forsa wszyscy za nią węszą
A czasami być dzielona bo chłopaki sobie kręcą
Na głupawce dać im czego chcą
Nie dam im czego ja chce
Tekst jest ułożony nie podlega już poprawce
Zasady są proste moje myśli i twój mózg na ustawce w jednej klatce
Wyjdziemy stąd razem albo bardziej nas podzieli
Kiedyś to miało łączyć jak kościół przy niedzieli wszystkich wiernych
Dawno przerobiono na pazernych a sceną rządzą hatersi
Po dwadzieścia lat? Tej my byliśmy pierwsi
Respekt i szacunek no i płyty oryginalne
Kiedyś to prawdziwe dzisiaj rządzi to co fajne
Tajne niech zostanie tajemnicą
Moje usta moje myśli niechaj teraz głośno krzyczą
Prawdę całą prawdę i tak mi bóg dopomóż
I trójca przenajświętsza wszystko co wyciągłem z domu
Będę kontynuował aż do końca czyli zgonu
Po nim dopiero przejdę do następnego poziomu