Back to Top

Ćślaq - Narkotyk Lyrics



Ćślaq - Narkotyk Lyrics




Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie
Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie

Oh, co? Nie jestem męski?
Kapią mi łzy na białe najeczki
Wow, pieski chcą wzrokiem mierzyć
Ale już lepszy jest widok na śmietnik
Błąd jak nieszczerze się szczerzysz
Przy grupie wielki, ale miękki bez nich
Won, w tłumie ciągle czuję ten ścisk
Jak swoje myśli chcą mnie w nim uwięzić
Kładę literki, obstawa jak betclick
Łapa do pęgi cały czas mnie swędzi
Zakładam dresy, gdy wracam z osiedli
Bit włączam na pętli, jak przystało na MC
Wiesz, można za mną zatęsknić
Chcesz to zagram dla ciebie koncercik
Wers mnie nie raz mój tu mierził
Pewnie dlatego, że bałem się ich

Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie
Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie

Wiem, że chciałbyś się pogodzić
Ale muszę was odgrodzić
Rozeszły się nasze drogi
Jak dziwka rozkłada nogi
Ja rozkładam na to ręce
Bo nie wiem, co dodać więcej
Więcej was już nie chcę
Leć se w eter

Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie
Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie

Wypierdalaj
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie
Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie

Oh, co? Nie jestem męski?
Kapią mi łzy na białe najeczki
Wow, pieski chcą wzrokiem mierzyć
Ale już lepszy jest widok na śmietnik
Błąd jak nieszczerze się szczerzysz
Przy grupie wielki, ale miękki bez nich
Won, w tłumie ciągle czuję ten ścisk
Jak swoje myśli chcą mnie w nim uwięzić
Kładę literki, obstawa jak betclick
Łapa do pęgi cały czas mnie swędzi
Zakładam dresy, gdy wracam z osiedli
Bit włączam na pętli, jak przystało na MC
Wiesz, można za mną zatęsknić
Chcesz to zagram dla ciebie koncercik
Wers mnie nie raz mój tu mierził
Pewnie dlatego, że bałem się ich

Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie
Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie

Wiem, że chciałbyś się pogodzić
Ale muszę was odgrodzić
Rozeszły się nasze drogi
Jak dziwka rozkłada nogi
Ja rozkładam na to ręce
Bo nie wiem, co dodać więcej
Więcej was już nie chcę
Leć se w eter

Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie
Jakoś da się żyć
Wam beze mnie też jest pewnie lepiej
Ja jak narkotyk
Po przerwie lepiej o wiele klepie

Wypierdalaj
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Ćślaq Ćślaq
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: Ćślaq



Ćślaq - Narkotyk Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: Ćślaq
Language: Polish
Length: 2:59
Written by: Ćślaq Ćślaq

Tags:
No tags yet