Letras de Hey
Letra de Anio³
Co czwartek mój anio³ stró¿
Puka³ do losu drzwi
Choæ wszystko krzycza³o w nim
Pozwala³ nakrywaæ siê
A upokorzenie jego otacza³o mnie
Zaklêciami ochronnymi
Nie musia³am siê modliæ
Niedostêpne nie wiem czym jest
Jestem wiat³em jestem snem
Ma³ym palcem u nogi twej
A wielcy wiata na us³ugach mych
Mam spokojn¹ liniê czo³a
A cia³o zdrowe jest
Bia³Â¹ sukniê, sznur bursztynów
Buty noszê z mchu
Moja radoæ niczym nie zm¹cona
Moja radoæ niczym nie zm¹cona
Moja radoæ niczym nie zm¹cona
Moja radoæ niczym nie zm¹cona
Jedyny podmiot zdarzen ja
Jedyny podmiot zdarzen ja
Jedyny podmiot zdarzen ja
Jedyny podmiot zdarzen ja
Wczoraj anio³ rzek³ nie
Ciemna gwiazda nad g³ow¹ m¹
Mam star¹ pomarszczon¹ twarz
I straszê dygotem r¹k
Pêka we mnie owoc strachu
Znowu modlê siê
Stopy krwawi¹
Jestem brudem pod paznokciem twym
I chcia³abym byæ niewidzialna
I chcia³abym byæ niewidzialna
I chcia³abym byæ niewidzialna
I chcia³abym byæ niewidzialna
Anio³ stró¿ opuci³ mnie
Anio³ stró¿ opuci³ mnie
Anio³ stró¿ opuci³ mnie
Anio³ stró¿ opuci³ mnie