[ Featuring Onar ]
Tu prewencja wkurwia bardziej niż polityka
Przestaną pytać, Młody ma za dużo odpowiedzi
Chyba jak wolisz nazywaj to, niby co mam robić?
Ogolone głowy, kolejna noc alkoholik
Wiesz mocno w krew wchodzi w nawyk
Nie piję kawy tu bezsenność może zabić
Dlatego ziomy wolą to co zamyka oczy
To nie kwestia stylu, bardziej osobowości
ich drażni w nas nieregularność
Siedzimy w studio zabijając słabość
Zapijając całość, ogarniamy na swój sposób
Za respekt u ziomków Młody M kotku
To nie kwestia sezonu, ja i moja banda
Z problemami na barkach
Aż ugina się kark sprawdź
Dumni zawsze
Młody M znasz mnie
Bóg ma dla nas indywidualne plany
To jak nie błogosławi może, może Cię zabić
Może Twój stan równowagi dla mnie oznacza paraliż
Nic nie jest takie samo, nie jest, jesteśmy inni do granic
Bóg ma dla nas indywidualne plany
To jak nie błogosławi może, może Cię zabić
Może Twój stan równowagi dla mnie oznacza paraliż
Nic nie jest takie samo, nie jest, jesteśmy inni do granic
Niektórzy patrzą na mnie jak na szaleńca
Masz dwie opcje być przekręcanym albo przekręcać
Ja wybieram drugą, pracowałem długo, ktoś mnie nadal pyta
Czy w takich spodniach mi nie głupio
Po co przeklinam, czy spowiadam się z grzechów
Ale każdy z nich zmienia zdanie w mniej niż w pięć sekund
Kiedy widzi mój nowy kwadrat zapraszam zobacz
Może zagramy na X-ie i hukniemy dobry koniak
Wiem to nic wielkiego, ale czuję dumę i lata na karku
Pierdolę wszystkich, którzy mieli dla mnie czarny scenariusz
Mówili to ten z rozbitej rodziny
Ja jestem szczęśliwy, oni żyją jak nieżywi
Ja pierdolę szczerze trendy, jestem oportunistą
Lekko, aspołeczny przeżuwam rzeczywistość
Przeżywam rzeczy szybko, bez bólu nie ma chwały
Weź Apap jak jesteś słaby, jutro jest dla zuchwałych!
Bóg ma dla nas indywidualne plany
To jak nie błogosławi może, może Cię zabić
Może Twój stan równowagi dla mnie oznacza paraliż
Nic nie jest takie samo, nie jest, jesteśmy inni do granic
Bóg ma dla nas indywidualne plany
To jak nie błogosławi może, może Cię zabić
Może Twój stan równowagi dla mnie oznacza paraliż
Nic nie jest takie samo, nie jest, jesteśmy inni do granic
Współczucia nie ma, nie szukam zrozumienia co Ty?
Ja mam długopis, kartkę i grube zwroty
Idę przez życie, walczę, czuję, że to mam robić
Dziękuję Panu zawsze jak zamykam oczy
życie jak camel trophy, co? wolisz aerobik?
Idziemy pełną parą, nikt się roboty nie boi
Dziwnie się patrzą jak spotkają nas w nocy
Bo kiedy zachodzi słońce nikt nie szuka miłości
Bóg ma dla nas indywidualne plany
To jak nie błogosławi może, może Cię zabić
Może Twój stan równowagi dla mnie oznacza paraliż
Nic nie jest takie samo, nie jest, jesteśmy inni do granic
Bóg ma dla nas indywidualne plany
To jak nie błogosławi może, może Cię zabić
Może Twój stan równowagi dla mnie oznacza paraliż
Nic nie jest takie samo, nie jest, jesteśmy inni do granic