Back to Top

Pezet - Nie Jestem Dawno [Ajron Remix] Lyrics



Pezet - Nie Jestem Dawno [Ajron Remix] Lyrics




Śpiewa wiatr, śpiewa wiatr, śpiewa wiatr, śpiewa wiatr

Tyle razy myślałem że to koniec, wiesz?
Zacieram dłonie, pada śnieg, zaciskam dłonie w pięść
Ta iskra płonie gdzieś jeszcze trzeba jeść, wiem że
Ten na drzewach śnieg jest tak samo zimny jak ten we mnie
Siemasz, siemasz, cześć, znów te same mordy
Ten sam plac i tylko hip-hop hobby, wciąż mieszkam tam
Zaraz znikną drogi, znikną perspektywy
To już kolejnych kilka lat jak tu wypruwam sobie żyły
Z pod nóg mi znika świat, patrz jak znika tak
Jestem smutny gdy świta, nawet prawda wita AVE
Jesteśmy kwita z rapem chyba lat przybywa czasem myślę
Wiesz kochanie może ty ze mną razem znikniesz
Mogę pokazać ci coś więcej niż pieprzony hajs
Pokazać ci to miejsce wcale nie daleko tak
Im jest trudniej, ciężej, jestem bliżej
I tylko twój uśmiech pcha mnie do przodu
I znów myślę

Co śpiewa wiatr
Co śpiewa wiatr
Co śpiewa wiatr

Mam rodzinę
Mój ojciec więcej musi płacić znów na rodzinę
Za chwilę straci luz, straci wóz, łatwo stracić siłę
Wszystko trafił chuj, szukam pracy znów
Ale nikt mi nie zapłaci tyle żebym mógł
Senne marzenia, słodkie marzenia spełnić
Cenne marzenia, własny dom, własna ziemia, cennik
Niektórzy mają w pracy luz, tacy już mają rodzinę
Ja znam godziny i znam błędy
Znów sam chodziłem tu po parku
Sam, parę browarków, spacer, walkman, bębny
Daleko od popartu (wciąż)
Kolejny patent pewny, spacer z rapem
Znów zaciskam zęby gram jak potrafię ale

Chciałbym się nauczyć pieśni tej co śpiewa wiatr
Chciałbym się nauczyć pieśni tej co śpiewa wiatr

Co trzyma los w zanadrzu? los gna nas w przód
Chciałbym z tobą tam stać w parku i mieć parę stów
Chciałbym no, bo coś od startu to jest żaden plus
A w naszym przypadku to jest raczej cud
Raczej nie spełnię snów z rapem miłość raczej
Przepraszam, ale wyjeżdżam znów latem
Znów wyjeżdżam z rapem
Wiesz znów w tym łapię puls i
Może za rok będziemy już mieszkać razem
Już wiem tamten czas minął bezpowrotnie
Kolejne dni idą z kolejną zimą mroź za oknem
Z kolejną zimą znów samotnie, nie
Popłynąłbym z tym gównem, wiem dziś mam inny okręt
Gdzieś dziś mam inne opcje w nim
I tylko chciałbym móc powiedzieć tamte dni są obce mi
Nie jestem chłopcem dziś, nie jestem dawno
Przyszłość licytacja którzy więcej zgarną, to wszystko

Chciałbym się nauczyć pieśni tej co śpiewa wiatr
Chciałbym się nauczyć pieśni tej
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Śpiewa wiatr, śpiewa wiatr, śpiewa wiatr, śpiewa wiatr

Tyle razy myślałem że to koniec, wiesz?
Zacieram dłonie, pada śnieg, zaciskam dłonie w pięść
Ta iskra płonie gdzieś jeszcze trzeba jeść, wiem że
Ten na drzewach śnieg jest tak samo zimny jak ten we mnie
Siemasz, siemasz, cześć, znów te same mordy
Ten sam plac i tylko hip-hop hobby, wciąż mieszkam tam
Zaraz znikną drogi, znikną perspektywy
To już kolejnych kilka lat jak tu wypruwam sobie żyły
Z pod nóg mi znika świat, patrz jak znika tak
Jestem smutny gdy świta, nawet prawda wita AVE
Jesteśmy kwita z rapem chyba lat przybywa czasem myślę
Wiesz kochanie może ty ze mną razem znikniesz
Mogę pokazać ci coś więcej niż pieprzony hajs
Pokazać ci to miejsce wcale nie daleko tak
Im jest trudniej, ciężej, jestem bliżej
I tylko twój uśmiech pcha mnie do przodu
I znów myślę

Co śpiewa wiatr
Co śpiewa wiatr
Co śpiewa wiatr

Mam rodzinę
Mój ojciec więcej musi płacić znów na rodzinę
Za chwilę straci luz, straci wóz, łatwo stracić siłę
Wszystko trafił chuj, szukam pracy znów
Ale nikt mi nie zapłaci tyle żebym mógł
Senne marzenia, słodkie marzenia spełnić
Cenne marzenia, własny dom, własna ziemia, cennik
Niektórzy mają w pracy luz, tacy już mają rodzinę
Ja znam godziny i znam błędy
Znów sam chodziłem tu po parku
Sam, parę browarków, spacer, walkman, bębny
Daleko od popartu (wciąż)
Kolejny patent pewny, spacer z rapem
Znów zaciskam zęby gram jak potrafię ale

Chciałbym się nauczyć pieśni tej co śpiewa wiatr
Chciałbym się nauczyć pieśni tej co śpiewa wiatr

Co trzyma los w zanadrzu? los gna nas w przód
Chciałbym z tobą tam stać w parku i mieć parę stów
Chciałbym no, bo coś od startu to jest żaden plus
A w naszym przypadku to jest raczej cud
Raczej nie spełnię snów z rapem miłość raczej
Przepraszam, ale wyjeżdżam znów latem
Znów wyjeżdżam z rapem
Wiesz znów w tym łapię puls i
Może za rok będziemy już mieszkać razem
Już wiem tamten czas minął bezpowrotnie
Kolejne dni idą z kolejną zimą mroź za oknem
Z kolejną zimą znów samotnie, nie
Popłynąłbym z tym gównem, wiem dziś mam inny okręt
Gdzieś dziś mam inne opcje w nim
I tylko chciałbym móc powiedzieć tamte dni są obce mi
Nie jestem chłopcem dziś, nie jestem dawno
Przyszłość licytacja którzy więcej zgarną, to wszystko

Chciałbym się nauczyć pieśni tej co śpiewa wiatr
Chciałbym się nauczyć pieśni tej
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Jan Pawel Kaplinski, Mikolaj Maciej Bugajak
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Pezet



Pezet - Nie Jestem Dawno [Ajron Remix] Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet