Cała chata zajebana
Co teraz zrobić mam?
Została tylko czarna plama
Dalej nie wiem już sam
Dlaczego nie odpowiadasz?
To jest chyba jakaś gra
Co mi po tym ze Ty spadasz?
Ja znowu zostaje sam
Cała chata zajebana, ja zaraz wpadnę w szał
Dalej ta jebana plama, a ja ciągle jestem sam
Kto odpowie na pytania
Czy on dalej będzie ćpał?
Nie kocha mnie moja mama
Ojciec też już dawno zwiał
Nie wiem co zrobić, potrzebuje tej pomocy
Wszyscy mają wyjebane, tak jak tamtej jednej nocy
Dziś znowu obiecuje, może jednak nie zwariuje
Ale po co ja się tutaj znowu teraz produkuje?
Cała chata zajebana
Ta depresja dalej trwa
Jestem strasznie zaniedbana
Liczę tylko już na psa
On jedyny nie ucieka
Może po prostu nie ma jak
Wszystko dalej się odwleka
Odpowiedzi ciągle brak
W głowie tylko masz mefedron, wódę, tańce i szał
Ja umieram tu powoli a ty ciągle byś chlał
Wciąż impreza za imprezą
A więc taki masz plan?
Kiedyś jeszcze się uwolnię
No i ty zostaniesz sam
Nie wiem co zrobić, potrzebuje tej pomocy
Wszyscy mają wyjebane, tak jak tamtej jednej nocy
Dziś znowu obiecuje, może jednak nie zwariuje
Ale po co ja się tutaj znowu teraz produkuje?
Takie życie przejebane.
Ciągle wchodzi coś na banie
Żyje w swoim małym świecie
Wy się o nim nie dowiecie
Tak to jest ze schizofrenią
Wciąż ulegam tym pragnieniom
W mojej głowie ktoś coś gada
A potem mówi ze już spada
Moja głowa oszalała i wmawiam sobie tak
Ze istnieje jakaś plama i ze z hery robię mak
Może muszę przystopować
No ale kurwa jak?
Jestem na straconej już pozycji.
Śpiewam sobie tak:
Nie wiem co zrobić, potrzebuje tej pomocy
Wszyscy mają wyjebane, tak jak tamtej jednej nocy
Dziś znowu obiecuje, może jednak nie zwariuje
Ale po co ja się tutaj znowu teraz produkuje?