Back to Top

Nie martw się mną Video (MV)






Sokół - Nie martw się mną Lyrics




[ Featuring Pono ]

Kiedy odniesiesz sukces wielu wkurwi się
Kiedy poniesiesz klęskę wielu się ucieszy

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym

Ta, e, nie tyka się gówna, wiadomo, bo śmierdzi
Człowiek się nie równa z tym, co sięga mu dopięty
Niejednego wkurwia to, że ktoś jest uśmiechnięty
Tak jak niejednego wkurwia to, że pierdolimy trendy
Niejeden szczerzy zęby, pełny nieszczerych intencji
Wierni jak sępy, wyczekujący na błędy
W głębi pełni są pretensji kosztem kompetencji
Na sukces pazerni, tak boją się konkurencji
Rządza zemsty (zemsty), chore myśli w chorej głowie
To człowiek może być wredny, w zmowie knuć przeciwko sobie
Może pluć, pod nogę rzucić kłodę, zatruć zdrowie
Co mnie obchodzi to, niech powodzi się i tobie
Muszę walczyć o wygodę, jak każdy, robię, co mogę, jak każdy
Myślę by potem świat nie zmiażdżył mnie swym głodem
Cenię sobie swobodę, jak każdy się zastanawiam
że trzeba być kimś ważnym, żeby komuś tak przeszkadzać

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym

O mnie zapomnij, o mnie się nie martw
Ja sobie radę dam, a jak nie dam
To zmienię cel, i wtedy wezmę, co chcę
Nie na czerwony krzyż, lecz oddałem za to krew
Nie jestem najszybszy w mieście jak te leszcze
I za z gówna piniędze się nie wezmą moje ręce
Kto za pięć lat zostanie tu, kto zejdzie z drogi
Kto zgarnie wtedy stawkę, a kto utopi
Patrz, jak małpują w kadrze kopie kopii
Ciency chwalą ich, bo wiedzą, że nikt z nich nic nie zrobi
Stary numer - wspierać tych, co są najgorsi
Bo na ich tle, nawet przeciętni są widoczni
Nie wybijamy się, słabi chcą nas wyjebać
Bo pokazujemy im jaka nas dzieli przepaść
(Ty) chcesz być mistrzem klatki schodowej, sam wybierasz
Ja pierdolę takie podium, inna stawka jest teraz

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Kiedy odniesiesz sukces wielu wkurwi się
Kiedy poniesiesz klęskę wielu się ucieszy

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym

Ta, e, nie tyka się gówna, wiadomo, bo śmierdzi
Człowiek się nie równa z tym, co sięga mu dopięty
Niejednego wkurwia to, że ktoś jest uśmiechnięty
Tak jak niejednego wkurwia to, że pierdolimy trendy
Niejeden szczerzy zęby, pełny nieszczerych intencji
Wierni jak sępy, wyczekujący na błędy
W głębi pełni są pretensji kosztem kompetencji
Na sukces pazerni, tak boją się konkurencji
Rządza zemsty (zemsty), chore myśli w chorej głowie
To człowiek może być wredny, w zmowie knuć przeciwko sobie
Może pluć, pod nogę rzucić kłodę, zatruć zdrowie
Co mnie obchodzi to, niech powodzi się i tobie
Muszę walczyć o wygodę, jak każdy, robię, co mogę, jak każdy
Myślę by potem świat nie zmiażdżył mnie swym głodem
Cenię sobie swobodę, jak każdy się zastanawiam
że trzeba być kimś ważnym, żeby komuś tak przeszkadzać

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym

O mnie zapomnij, o mnie się nie martw
Ja sobie radę dam, a jak nie dam
To zmienię cel, i wtedy wezmę, co chcę
Nie na czerwony krzyż, lecz oddałem za to krew
Nie jestem najszybszy w mieście jak te leszcze
I za z gówna piniędze się nie wezmą moje ręce
Kto za pięć lat zostanie tu, kto zejdzie z drogi
Kto zgarnie wtedy stawkę, a kto utopi
Patrz, jak małpują w kadrze kopie kopii
Ciency chwalą ich, bo wiedzą, że nikt z nich nic nie zrobi
Stary numer - wspierać tych, co są najgorsi
Bo na ich tle, nawet przeciętni są widoczni
Nie wybijamy się, słabi chcą nas wyjebać
Bo pokazujemy im jaka nas dzieli przepaść
(Ty) chcesz być mistrzem klatki schodowej, sam wybierasz
Ja pierdolę takie podium, inna stawka jest teraz

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym

Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
Kiedy odniosę sukces, nie martw się tym
Kiedy poniosę klęskę, nie ciesz się tym
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Koray Guenbal, Rafal Artur Poniedzielski, Wojciech Sosnowski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Sokół

Tags:
No tags yet