Chciałbym zostać z Tobą jeszcze parę chwil
Ale wiesz że nie mogę bo czas leci jak zły
Moje miasto szare i ponure trochę ekscentryczne
Ale za to je właśnie lubię
Jest dziura na dziurze
Ogólnie rozkopane
Maże ktoś graffiti po zniszczonym murze
A ktoś kręci ollie nad tymi schodkami
Młodzież przesiaduje za garażami
Nie ma co z nimi gadać zapewne pijani
Takie uroki dołka tutaj się wychował
I za to umre umrze też mój ziomal
Sluchasz tego Ty słucham ja i ona
A Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Wchodzę w to coraz głębiej jak w kręgi piekła Dantego
Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Pomaga mi to uciec od świata codziennego
Chodząc ulicami zapamiętuje twarze
Obserwuje zachowania ludzi dla mnie to ciekawe
A później wszystko przetwarzam na papier
Albo coś rysuje albo zarymuje chyba widać po mnie że dobrze się w tym czuje
Bo Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Wchodzę w to coraz głębiej jak w kręgi piekła Dantego
Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Pomaga mi to uciec od świata codziennego
Bo Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Wchodzę w to coraz głębiej jak w kręgi piekła Dantego
Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Pomaga mi to uciec od świata codziennego
Yo
Nikt mnie nie spytał jak się czuje z tym
Że zacząłem zarabiać po 14-tym roku życia
Nie mam nic do ukrycia
Czuję się świetnie
Nie boli mnie to co mówią inni
Bo to według mnie oni są dziwni
Nikt nie zadbał o nich to niech sobie radzą
Ja zadbałem o siebie Chociaż nie było łatwo
Ale było warto wiem to dobrze
Przecież efekty widać dzięki Ci Boże
Bo Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Wchodzę w to coraz głębiej jak w kręgi piekła Dantego
Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Pomaga mi to uciec od świata codziennego
Bo Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Wchodzę w to coraz głębiej jak w kręgi piekła Dantego
Kiedy piszę zwrotki nie widzę nic innego
Pomaga mi to uciec od świata codziennego