Back to Top

2nd Thoughts Video (MV)






VNM - 2nd Thoughts Lyrics




Zimowy wieczór
Na playu w wwolvensteina pięknie cisnę
W lodówce nie ma żarcia
Iść mi się nie chce nigdzie
Taką sytuację określiłbym jako repetycje
Głodny aż zaraz skręcę kiszkę
A nie chce kolejnej pizzy
Posiałem dietetyczny w biedre pod blikiem mam
Chleb żytni, oliwki, jajka sadzone dwa
W sklepowych alejkach krążę wzrokiem
W chwile to okiełznę
W kolejce do kasy będę trochę stał
A na kasie ty

Tryska tym entuzjazmem
Tak jakbym miął na mc jazdę
Trochę nadzwyczajnie
Jakby tyrało mu się w biedrze fajnie
Cieszy się ze to nie zakład karny
Szanuje I pytam się
Czy ma zielone linki, forwardy
Mówi ze nie wiec kikam do kasy
Po ni I wracam, mówię jest po kłopocie
Ku mojemu zdziwieniu typ podniósł oczy
I zmierzył mnie mocno wzrokiem
Pyta czy panie z kasy obok dała mi pety
Odpowiadam głowy skinieniem
Mówi to się kwalifikuje na zwolnienie
God dammet
Płace, zbywam milczeniem to
Stłąo się nie wiem co
Typ zmienił tu w oka mgnieniu ton
Wychodząc słyszałem jak kurwa wymamrotał
Może go jednak wkurw* ta robota

Dzień, dzień ubieram maskę
Jakby to było hallowin
Nas atakuje
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Zimowy wieczór
Na playu w wwolvensteina pięknie cisnę
W lodówce nie ma żarcia
Iść mi się nie chce nigdzie
Taką sytuację określiłbym jako repetycje
Głodny aż zaraz skręcę kiszkę
A nie chce kolejnej pizzy
Posiałem dietetyczny w biedre pod blikiem mam
Chleb żytni, oliwki, jajka sadzone dwa
W sklepowych alejkach krążę wzrokiem
W chwile to okiełznę
W kolejce do kasy będę trochę stał
A na kasie ty

Tryska tym entuzjazmem
Tak jakbym miął na mc jazdę
Trochę nadzwyczajnie
Jakby tyrało mu się w biedrze fajnie
Cieszy się ze to nie zakład karny
Szanuje I pytam się
Czy ma zielone linki, forwardy
Mówi ze nie wiec kikam do kasy
Po ni I wracam, mówię jest po kłopocie
Ku mojemu zdziwieniu typ podniósł oczy
I zmierzył mnie mocno wzrokiem
Pyta czy panie z kasy obok dała mi pety
Odpowiadam głowy skinieniem
Mówi to się kwalifikuje na zwolnienie
God dammet
Płace, zbywam milczeniem to
Stłąo się nie wiem co
Typ zmienił tu w oka mgnieniu ton
Wychodząc słyszałem jak kurwa wymamrotał
Może go jednak wkurw* ta robota

Dzień, dzień ubieram maskę
Jakby to było hallowin
Nas atakuje
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Bartlomiej Skoraczewski, Tomasz Lach, Tomasz Lewandowski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: VNM

Tags:
No tags yet