Back to Top

Wojciech Młynarski - Ballada O Kasjerze Lyrics



Wojciech Młynarski - Ballada O Kasjerze Lyrics




Mała poczta w małym mieście
I na poczcie mała przerwa
Kasjer szybkę przymknął wreszcie
Plik banknotów liczyć przerwał
Rozrzucone dokumenty
W szklance po herbacie denko
A on czujny, a on spięty
Obserwuje swe okienko

Wtem otworzył. W przód się rzuca
I zaprychał, i zatupał
I zakrzyknął co sił w płucach
"Kto powiedział: Kasjer dupa?"

A na poczcie cicho, pusto
Drzemią paczki niewysłane
Pachnie barszczem i kapustą
Bo garkuchnia jest przez ścianę
W głębi jakiś pan łysawy
Adresuje list, a bliżej
Gość wbił w sufit wzrok kaprawy
I pocztowy znaczek liże

Jakiś facet paczki wtaszcza
Brudno, zaduch, muchy, upał
Nikt nie mówi nic, a zwłaszcza
Nikt nie krzyczy: "Kasjer dupa!"

Kasjer krzyczał tak z pół roku
Po okresie zaś półrocznym
Z urzędowym błyskiem w oku
Wezwał go naczelnik poczty
I powiada zły okropnie
"Co pan się kompromituje?
Nikt się aż do tego stopnia
Panem nie interesuje
Żeby w takim mieście małym
Wołać wśród tych much, w upale
Wołać, choćby dla kawału
Kasjer prawda i tak dalej"

I nasz kasjer krzyczeć przestał
Rozleniwił się, rozziewał
Lecz gdy w święta jest orkiestra
On coś nadal podejrzewa
Myśli, że ten tamburmajor
Regimentu strażackiego
Swą buławą wywijając
Też przyczepia się do niego

Gdy strażacka trwa parada
I mosiężna trąbi grupa
Kasjerowi się podkłada
Pod rytm marsza: Kassss-jer dupa, kasss-jer dupa

Puenta zaś wierszyka mego
W takich słowach się zawiera
Że znam cały kraj, co tego
Przypomina mi kasjera
Mały kraj, co tak uważa
Z pokolenia w pokolenie
Że ktoś ciągle go obraża
Że ktoś wciąż go nie docenia

Czasem mu ktoś prawdę kropnie
"Kraju mój, źle kombinujesz
Nikt się aż do tego stopnia
Tobą nie interesuje
Skończ te siupy, bo cię wpiszą
Do Guinnessa czy Gallupa"
A kraj okno - trach! I dyszy
"Kto powiedział: Kasjer dupa?"
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Mała poczta w małym mieście
I na poczcie mała przerwa
Kasjer szybkę przymknął wreszcie
Plik banknotów liczyć przerwał
Rozrzucone dokumenty
W szklance po herbacie denko
A on czujny, a on spięty
Obserwuje swe okienko

Wtem otworzył. W przód się rzuca
I zaprychał, i zatupał
I zakrzyknął co sił w płucach
"Kto powiedział: Kasjer dupa?"

A na poczcie cicho, pusto
Drzemią paczki niewysłane
Pachnie barszczem i kapustą
Bo garkuchnia jest przez ścianę
W głębi jakiś pan łysawy
Adresuje list, a bliżej
Gość wbił w sufit wzrok kaprawy
I pocztowy znaczek liże

Jakiś facet paczki wtaszcza
Brudno, zaduch, muchy, upał
Nikt nie mówi nic, a zwłaszcza
Nikt nie krzyczy: "Kasjer dupa!"

Kasjer krzyczał tak z pół roku
Po okresie zaś półrocznym
Z urzędowym błyskiem w oku
Wezwał go naczelnik poczty
I powiada zły okropnie
"Co pan się kompromituje?
Nikt się aż do tego stopnia
Panem nie interesuje
Żeby w takim mieście małym
Wołać wśród tych much, w upale
Wołać, choćby dla kawału
Kasjer prawda i tak dalej"

I nasz kasjer krzyczeć przestał
Rozleniwił się, rozziewał
Lecz gdy w święta jest orkiestra
On coś nadal podejrzewa
Myśli, że ten tamburmajor
Regimentu strażackiego
Swą buławą wywijając
Też przyczepia się do niego

Gdy strażacka trwa parada
I mosiężna trąbi grupa
Kasjerowi się podkłada
Pod rytm marsza: Kassss-jer dupa, kasss-jer dupa

Puenta zaś wierszyka mego
W takich słowach się zawiera
Że znam cały kraj, co tego
Przypomina mi kasjera
Mały kraj, co tak uważa
Z pokolenia w pokolenie
Że ktoś ciągle go obraża
Że ktoś wciąż go nie docenia

Czasem mu ktoś prawdę kropnie
"Kraju mój, źle kombinujesz
Nikt się aż do tego stopnia
Tobą nie interesuje
Skończ te siupy, bo cię wpiszą
Do Guinnessa czy Gallupa"
A kraj okno - trach! I dyszy
"Kto powiedział: Kasjer dupa?"
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Wojciech Mlynarski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC




Wojciech Młynarski - Ballada O Kasjerze Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet