Zadymione myśli
Pośród ulic marzeń
Smutne jutro bez wyrazu
Bez gorących wrażeń
Kolorowe hasła, pokusa przyszłości
Jeden gest, jeden krok
żeby było prościej
A może warto by, zmienić coś
By na nowo żyć
A może warto by ruszyć świat
By znowu śnić
Zagubione oczy
W blasku ślepych świateł
Cel w zasięgu ręki a codzienność katem
Gdzieś tam głos na szczycie
Ponad tłumem krzyczy
żeby podnieść głowę i urwać się ze smyczy
A może warto by, zmienić coś
By na nowo żyć
A może warto by ruszyć świat
By znowu śnić
Znowu śnić
A może warto by, zmienić coś
By na nowo żyć
A może warto by ruszyć świat
By znowu śnić