O ptaszki, o kwiatki, o rosê,
O chmurki targane wietrzykiem.
O nocy co usz³a z t¹ bos¹
Z ksiê¿yca we w³osach grzebykiem.
O ca³a naturo odwieczna,
Me têtno budz¹ce swym têtnem.
Pozdrawia ciê córa twa wdziêczna,
Panienka z temperamentem.
Nie pozwól krwi tak p³on¹æ by,
Spali³a mnie ze szczêtem.
Niech darzy mnie, nie ka¿e mnie
Mój los temperamentem.
O cia³o niesforne i m³ode.
Bogate w aluzje przejrzyste.
O ramion wymowo i bioder
I wy etc. me wszystkie.
O cia³o ty mój upominku
Na gwiazdkê od Bozi przyjête.
O cia³o wi¹teczna choinko
Panienki z temperamentem.
Ach nie daj krwi tak p³on¹æ by,
Spali³a mnie ze szczêtem.
Niech darzy mnie, nie ka¿e mnie
Los tym temperamentem.
Panowie, loterio fantowa
Z wiecznymi szansami na przysz³oæ.
O wy co mi przesz³o ju¿ do was
I wy co mi jeszcze nie przysz³o.
Ach ¿ycie mieæ wami zasnute
Jak pe³en baranków firmament.
A potem odbywaæ pokutê
Staruszki za jej temperament.
Wspominaæ czas weso³ych
Gwiazd, ksiê¿yce umiechniête,
Bledziutki wit, leciutki wstyd
Za noc z temperamentem.