Gwiazdy moje, gwiazdy złote
Opowiedzcie mi mój los
Dam wam za to monet kopę
Niech wasz wieszczy zabrzmi głos
Tak więc gwiazdy przemówiły
Za dukatów złotych garść
Ścieżki losu ujawniły
I odpowiedziały tak
Ten mężczyzna, z którym chodzisz
Niefortunny nosi znak
Bólem go naznaczył Jowisz
Rzuć go, lepiej będzie tak
Więc rzuciła go dziewczyna
Wyprosiła wprost za drzwi
Już nie boi się Jowisza
A nocami sama śpi
Gwiazdy moje, gwiazdy jasne
Choć was niemal co dzień słucham
Czemu pusto jest i strasznie
I usycha moja dusza?
Ale nad nią czarne niebo
Nad nią tylko cisza głucha
I w tej czerni nad jej głową
Nikt dziewczyny już nie słucha
Gwiazdy moje, gwiazdy złote
Czy wy znacie ludzkie sprawy?
Czy krążycie nad głowami
Dla zabawy, dla zabawy?