Szedł Dratewka drogą pustą
Swój dobytek w torbie niosąc
Biedę swoją miał przed sobą
A za sobą swe ubóstwo
Boso chodził, choć był szewcem
Aż się ludzie z niego śmiali
A on raźno kroczył dalej
I powtarzał taki refren
Byle w sercu mieć nadzieję
Byle w sercu Boga mieć
Byle ręce mieć robotne
Byle nie przestawać chcieć
Wtedy przeszkód każdy natłok
Uda się pokonać łatwo
Tak wędrował szewc Dratewka
Pomagając tym w potrzebie
Mrówkom, pszczołom, czasem kaczkom
Słowem, czynem, własnym chlebem
I swój świat naprawiał szewczyk
Choć nic nie dostawał w zamian
A na ustach uśmiechniętych
Brzmiała piosnka wciąż ta sama
Byle w sercu mieć nadzieję
Byle w sercu Boga mieć
Byle ręce mieć robotne
Byle nie przestawać chcieć
Wtedy przeszkód każdy natłok
Uda się pokonać łatwo
Aż tu nagle ma zadanie
Niemożliwe wprost przed sobą
Albo wiedźmie wyrwie pannę
Albo przyjdzie płacić głową
Cóż miał zrobić nasz bohater
Zaraz bierze się do sprawy
Swe rękawy zakasuje
I jak zwykle, podśpiewuje
Byle w sercu mieć nadzieję
Byle w sercu Boga mieć
Byle ręce mieć robotne
Byle nie przestawać chcieć
Wtedy przeszkód każdy natłok
Uda się pokonać łatwo
Gdyby świata nie naprawiał
Nie pomagał tym i owym
To by szewczyk nie podołał
To by szewczyk nie miał głowy
A tak pszczoły, mrówki, kaczki
Dopomogły szewczykowi
Wiedźma ze wściekłości pękła
A on cały, a on zdrowy
I tak szewczyk został księciem
Panna piękna jego żoną
Już nie młotkiem, a ustawą
Mógł naprawić to i owo
Przygniótł szewca ogrom władzy
Nędznie skończyłby Dratewka
Pośród wojen, intryg, zdrady
Gdyby nie ta jego śpiewka
Byle w sercu mieć nadzieję
Byle w sercu Boga mieć
Byle ręce mieć robotne
Byle nie przestawać chcieć
Wtedy nie przeszkodzą w niczym
Czary żadnej czarownicy
Wreszcie umarł nasz Dratewka
W uwielbieniu swych poddanych
Bo w ich sercach pozostawił
Takie słowa wypisane
Byle w sercu mieć nadzieję
Byle w sercu Boga mieć
Byle ręce mieć robotne
Byle nie przestawać chcieć
Wtedy przeszkód każdy natłok
Uda się pokonać łatwo