Back to Top

Bedoes 2115 - Bardzo przepraszam [Album] Lyrics



Bedoes 2115 - Bardzo przepraszam [Album] Lyrics
Official




[ Featuring Kubi Producent ]

Jezu Chryste, Kubi!

Mijam napis "Jebać Bedoesa" w nowych dresach, w nowym aucie
Typy chcą mnie wieszać, ale to ich boli bardziej
Babcia mówiła Kochaj wszystkich, wrogów też
Jak myślisz, że przegram, chyba śnisz, ty, obudź się

Od zawsze miałem blizny
Tańczyłem z wilkami, no bo zawsze miałem instynkt
Zbierałem butelki, dzisiaj dwieście w BM-ce
Ulica mnie nie kocha? Ona złamała mi serce

Żyję poza domem już miesiące
Ja, właśnie wysłałem mamie tysiące
Ja, gram koncerty w całej Polsce
Ja, żyję marzeniami, dlatego nie mogę spać

Tout pour le gang, wszystko Fur die Gang
Ciągle ktoś mi grozi, piszą jakby zabili mnie
Jeśli jesteś moim fanem, to mam tylko jedną radę
Rób swoje, choćby świat nienawidził Cię

Podbijamy OLiS, już nie mam idoli
Wóz szybszy niż Sonic
Jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam

Podbijamy OLiS, bardzo przepraszam
Już nie mam idoli, bardzo przepraszam
Wóz szybszy niż Sonic, bardzo przepraszam
Jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam
Bardzo przepraszam, jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam
Bardzo przepraszam, jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam

Bardzo przepraszam
Jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam
Hmm, bardzo przeprasza

(Skrrt!) Bardzo przepraszam za to, że mówię prawdę na trackach
Ulica mnie nie kocha? Trudno, nie będę płakał
Mówią, że Borek to banan
Powiedziałbyś to mojej mamie, to by Cię wyśmiała

Kiedyś płakała i serwowała chleb z cukrem
Jeśli to znaczy banan, to kurwa kto jest głupcem
Byłem na dnie i byłem w pałacu
Zgadnij, w którym miejscu poznałem swoich przyjaciół

Typy chcą mnie okraść z marzeń
Nim zacząłem robić sos wszyscy mieli wyjebane (skrrt!)
Podjeżdżam na blok już pół roku po "Gustawie" (skrrt!)
Łamię prawo w kabriolecie, a nie bijąc kogoś w bramie

Mam szacunek dla prawdziwych, jeśli jesteś z ulicy
To życzę Ci byś się wybił, a nie został tam (co?!)
Zrób coś dla rodziny, przestań wciągać szajs (co?!)
Spróbuj być szczęśliwy typie chociaż raz

Dzieciaki z osiedla, robią ze mną zdjęcia
Wszędzie SBM na T-shirtach
2115 na T-shirtach, kurwa, nie możemy przegrać
A ci, którzy pierdolą, że Maffija jest na dnie

Niech kurwa pamiętają, że Maffija nie zgaśnie (S-S-S-SB)
Inni śpią, lecz Maffija nie zaśnie
Inni odejdą, Maffija jest na zawsze
Kurator sześć lat, wyszedłem z biedy

Dzisiaj mam nowe Air Max, nie żaden kredyt
Wyrosłem z gówna jak kwiat, jak kwiat
Prawdziwy kwiat, Kwiat Polskiej Młodzieży
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Jezu Chryste, Kubi!

Mijam napis "Jebać Bedoesa" w nowych dresach, w nowym aucie
Typy chcą mnie wieszać, ale to ich boli bardziej
Babcia mówiła Kochaj wszystkich, wrogów też
Jak myślisz, że przegram, chyba śnisz, ty, obudź się

Od zawsze miałem blizny
Tańczyłem z wilkami, no bo zawsze miałem instynkt
Zbierałem butelki, dzisiaj dwieście w BM-ce
Ulica mnie nie kocha? Ona złamała mi serce

Żyję poza domem już miesiące
Ja, właśnie wysłałem mamie tysiące
Ja, gram koncerty w całej Polsce
Ja, żyję marzeniami, dlatego nie mogę spać

Tout pour le gang, wszystko Fur die Gang
Ciągle ktoś mi grozi, piszą jakby zabili mnie
Jeśli jesteś moim fanem, to mam tylko jedną radę
Rób swoje, choćby świat nienawidził Cię

Podbijamy OLiS, już nie mam idoli
Wóz szybszy niż Sonic
Jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam

Podbijamy OLiS, bardzo przepraszam
Już nie mam idoli, bardzo przepraszam
Wóz szybszy niż Sonic, bardzo przepraszam
Jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam
Bardzo przepraszam, jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam
Bardzo przepraszam, jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam

Bardzo przepraszam
Jeśli Cię to boli, bardzo przepraszam
Hmm, bardzo przeprasza

(Skrrt!) Bardzo przepraszam za to, że mówię prawdę na trackach
Ulica mnie nie kocha? Trudno, nie będę płakał
Mówią, że Borek to banan
Powiedziałbyś to mojej mamie, to by Cię wyśmiała

Kiedyś płakała i serwowała chleb z cukrem
Jeśli to znaczy banan, to kurwa kto jest głupcem
Byłem na dnie i byłem w pałacu
Zgadnij, w którym miejscu poznałem swoich przyjaciół

Typy chcą mnie okraść z marzeń
Nim zacząłem robić sos wszyscy mieli wyjebane (skrrt!)
Podjeżdżam na blok już pół roku po "Gustawie" (skrrt!)
Łamię prawo w kabriolecie, a nie bijąc kogoś w bramie

Mam szacunek dla prawdziwych, jeśli jesteś z ulicy
To życzę Ci byś się wybił, a nie został tam (co?!)
Zrób coś dla rodziny, przestań wciągać szajs (co?!)
Spróbuj być szczęśliwy typie chociaż raz

Dzieciaki z osiedla, robią ze mną zdjęcia
Wszędzie SBM na T-shirtach
2115 na T-shirtach, kurwa, nie możemy przegrać
A ci, którzy pierdolą, że Maffija jest na dnie

Niech kurwa pamiętają, że Maffija nie zgaśnie (S-S-S-SB)
Inni śpią, lecz Maffija nie zaśnie
Inni odejdą, Maffija jest na zawsze
Kurator sześć lat, wyszedłem z biedy

Dzisiaj mam nowe Air Max, nie żaden kredyt
Wyrosłem z gówna jak kwiat, jak kwiat
Prawdziwy kwiat, Kwiat Polskiej Młodzieży
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Borys Przybylski, Jakub Salepa
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Bedoes 2115



Bedoes 2115 - Bardzo przepraszam [Album] Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet