Mam już dosyć tego, że mój brat lata za szmatą
Wszystkie słowa do tej pory nagle nic nie znaczą
Muszę napierdalać non stop
Napierdalać ostro , napierdalać mocno
Biec po mistrzostwo
Nikt mnie nie dogoni jestem jedyną zagwostką
Nikt mnie nie dogoni chociaż nie uciekam mordo
Nawet z bronią przy skroni nie poleciał bym za hordą
Oni tylko kłapią mordą
Muszę być tam
Gdzie ty nigdy się nie znajdziesz
Ja linijki napierdalam tak jak snajper
Różni nas tyle co Chiny i Stany
Nocami zwiedzam różne bary
Przez to mam bardzo różne stany
Znikają szybko jak narkotyk
Szarpię ją za włosy
Ona nie ma dosyć
W głowie emocji już niedosyt
Za duży serotoniny bo amfetaminy
Już nie tykam nawet
Nie patrze na to co się stanie
Mam wyjebane
Lecę zawsze pod prąd nie patrze
Tam za siebie dalej
Noc bardzo późna
Trochę już wypiłem
Refleksję męczą mnie
Ale jakoś żyje
Mam już dosyć tego, że mój brat lata za szmatą
Wszystkie słowa do tej pory nagle nic nie znaczą
Muszę napierdalać non stop
Napierdalać ostro , napierdalać mocno
Biec po mistrzostwo
Nikt mnie nie dogoni jestem jedyną zagwostką
Nikt mnie nie dogoni chociaż nie uciekam mordo
Nawet z bronią przy skroni nie poleciał bym za hordą
Oni tylko kłapią mordą
Miesza mi się dzień z jawą
Jawa i sen
A jestem twoją zagadką zagwostką w każdy dzień
Nie czuje strachu , tylko dreszcz
Upadam nisko gdzieś
Kiedy nocą wstaje no to
Ty wiesz gdzie to jest
Pływam pośród mych myśli
Sztorm opisuje mój wyścig
Miałem być ostatni na mecie
A zdubluje was śmiecie na mecie
Wy doskonale o tym wiecie
Mam już dosyć tego, że mój brat lata za szmatą
Wszystkie słowa do tej pory nagle nic nie znaczą
Muszę napierdalać non stop
Napierdalać ostro , napierdalać mocno
Biec po mistrzostwo (biec po mistrzostwo)
Nikt mnie nie dogoni jestem jedyną zagwostką (jestem jedyną zagwostką)
Nikt mnie nie dogoni chociaż nie uciekam mordo
Nawet z bronią przy skroni nie poleciał bym za hordą (hordą)
Oni tylko kłapią mordą (mordą)