Back to Top

szare łzy ;( [Album] Video (MV)






CBW - szare łzy ;( [Album] Lyrics
Official




[ Featuring Beteo, Mata, Aleshen, slowez ]

Thanks, Pedro

Szare łzy, no i szary deszcz
Czarne sny, ale w biały dzień mam
Chodzę po WWA w moich Pink Shades
Nawet jak się ściemnia

Nawet jak się ściemnia, to wiem, jak mam iść po gwiazdach
Nie jesteś pewna? Mogę Ci pokazać (to nie jest henna)
Robię jej tatuaże (to nie jest henna)
Chuj wie, co czas pokaże

Nie chcę nic na pokaz, chyba że mi zrobi pokaz
Mówiłem, że ją kocham, ale chyba w apostrofach
Szuka mnie w Warszawie, tam, gdzie jestem, to nie Europa
Widziałem to w jej oczach, że się dobrze błyszczy łańcuch

To nie byłеm ja, to z nieba łzy jej zmyły makijaż
Nie ja, niе ja, nie ja
Pyta, czy będę na zawsze, a się muszę zawijać
Papa, papa, papa

Nie zatrzymam się jak nabój, co celuje prosto w głowę (ho, yeah, serio)
Może jesteś mym targetem, ale nie kończę na Tobie (yeah, tak jest)
W naszym kręgu musisz wybrać białą pośród czarnych owiec (wcale niestety)
Jesteśmy inni, dla nas prawdziwy skarb to odpowiedź

Thanks, Pedro

Szare łzy, no i szary deszcz
Czarne sny, ale w biały dzień mam
Chodzę po WWA w moich Pink Shades
Nawet jak się ściemnia

Nawet jak się ściemnia, to wiem, jak mam iść po gwiazdach
Nie jesteś pewna? Mogę Ci pokazać (to nie jest henna)
Robię jej tatuaże (to nie jest henna)
Chuj wie, co czas pokaże

Szare łzy kapią na mój biały tees Prady
Oczy mam we krwi, dlatego nie mogę zmyć plamy
Kocham tylko kwit, ale nie umiemy żyć razem
Wokół tyle kamer, dziwko, to nie Big Brother

Miałaś rację chodzi mi o jedno (jedno)
Teraz tylko się pierdolę z pengą (shit)
Kokaina biała tak jak Taylor Swift (Taylor)
Zmieniam się z koleżką jak Nintendo Switch

Pół życia pracowałem ciężko (pracowałem)
Za dużo widziałem często, chyba przez to grozi jej niebezpieczeństwo
Ona chciała tylko mieć moje nazwisko
A się przedstawiłem ksywką, więc może być ciężko

Szare psy, no i szary dres
Pada z oczu deszcz, no bo jestem smutny
Przez szary blok znów wyprowadza mnie
Znów się stąd wyprowadzam, no i wracam jednak

Nie powiem jej na zawsze żegnam, bo się nie da, w moim sercu mieszka
Zamarza zawsze, jakoś od Sylwestra, nie potrafię przestać, yeah
Chcę Ciebie w częściach, no i siebie obok, pośrodku Śródmieścia
Nie chodzę po rave'ach, siedzę w domu zimą, no i słucham Ketsa

Szare łzy, no i szary deszcz
Czarne sny, ale w biały dzień mam
Chodzę po WWA w moich Pink Shades
Nawet jak się ściemnia

Nawet jak się ściemnia, to wiem, jak mam iść po gwiazdach
Nie jesteś pewna? Mogę Ci pokazać (to nie jest henna)
Robię jej tatuaże (to nie jest henna)
Chuj wie, co czas pokaże
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Thanks, Pedro

Szare łzy, no i szary deszcz
Czarne sny, ale w biały dzień mam
Chodzę po WWA w moich Pink Shades
Nawet jak się ściemnia

Nawet jak się ściemnia, to wiem, jak mam iść po gwiazdach
Nie jesteś pewna? Mogę Ci pokazać (to nie jest henna)
Robię jej tatuaże (to nie jest henna)
Chuj wie, co czas pokaże

Nie chcę nic na pokaz, chyba że mi zrobi pokaz
Mówiłem, że ją kocham, ale chyba w apostrofach
Szuka mnie w Warszawie, tam, gdzie jestem, to nie Europa
Widziałem to w jej oczach, że się dobrze błyszczy łańcuch

To nie byłеm ja, to z nieba łzy jej zmyły makijaż
Nie ja, niе ja, nie ja
Pyta, czy będę na zawsze, a się muszę zawijać
Papa, papa, papa

Nie zatrzymam się jak nabój, co celuje prosto w głowę (ho, yeah, serio)
Może jesteś mym targetem, ale nie kończę na Tobie (yeah, tak jest)
W naszym kręgu musisz wybrać białą pośród czarnych owiec (wcale niestety)
Jesteśmy inni, dla nas prawdziwy skarb to odpowiedź

Thanks, Pedro

Szare łzy, no i szary deszcz
Czarne sny, ale w biały dzień mam
Chodzę po WWA w moich Pink Shades
Nawet jak się ściemnia

Nawet jak się ściemnia, to wiem, jak mam iść po gwiazdach
Nie jesteś pewna? Mogę Ci pokazać (to nie jest henna)
Robię jej tatuaże (to nie jest henna)
Chuj wie, co czas pokaże

Szare łzy kapią na mój biały tees Prady
Oczy mam we krwi, dlatego nie mogę zmyć plamy
Kocham tylko kwit, ale nie umiemy żyć razem
Wokół tyle kamer, dziwko, to nie Big Brother

Miałaś rację chodzi mi o jedno (jedno)
Teraz tylko się pierdolę z pengą (shit)
Kokaina biała tak jak Taylor Swift (Taylor)
Zmieniam się z koleżką jak Nintendo Switch

Pół życia pracowałem ciężko (pracowałem)
Za dużo widziałem często, chyba przez to grozi jej niebezpieczeństwo
Ona chciała tylko mieć moje nazwisko
A się przedstawiłem ksywką, więc może być ciężko

Szare psy, no i szary dres
Pada z oczu deszcz, no bo jestem smutny
Przez szary blok znów wyprowadza mnie
Znów się stąd wyprowadzam, no i wracam jednak

Nie powiem jej na zawsze żegnam, bo się nie da, w moim sercu mieszka
Zamarza zawsze, jakoś od Sylwestra, nie potrafię przestać, yeah
Chcę Ciebie w częściach, no i siebie obok, pośrodku Śródmieścia
Nie chodzę po rave'ach, siedzę w domu zimą, no i słucham Ketsa

Szare łzy, no i szary deszcz
Czarne sny, ale w biały dzień mam
Chodzę po WWA w moich Pink Shades
Nawet jak się ściemnia

Nawet jak się ściemnia, to wiem, jak mam iść po gwiazdach
Nie jesteś pewna? Mogę Ci pokazać (to nie jest henna)
Robię jej tatuaże (to nie jest henna)
Chuj wie, co czas pokaże
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Adrian Polonski, Szymon Lewandowski, Michal Matczak, Aleksander Robert Hatem
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: CBW

Tags:
No tags yet