Słowa jak kamienie rzucane z mównicy
Ludzie grani niczym bierki w waszej szachownicy
Oponenci, wrogowie i zdrajcy narodu
Winni biedy, słabości, producenci głodu
Polska w mroku tonie, w śmieciach, smogu, długach
Pomyśl dobrze nim krzykniesz czyja to zasługa
Bez odruchu sumienia, bez prawdy, bez żalu
Nie będzie kolejnego odcinka serialu
Media sycą ogień, dzieląc "my" i "oni"
Dzwon pogardy teraz coraz głośniej dzwoni
W tej katedrze kłamstwa tylko krzyk i wrzaski
Na stałe przyrosły wam fałszywe maski
Polska w mroku tonie, w śmieciach, smogu, długach
Pomyśl dobrze nim krzykniesz czyja to zasługa
Bez odruchu sumienia, bez prawdy, bez żalu
Nie będzie kolejnego odcinka serialu