Znowu mam skrzydła
O mój Dobry Boże
I mogę wzlecieć
Nad szarzyznę dnia
Z ptakiem rozmawiam
I obłokiem płynę
A byłem przecież tak blisko dna!
Chodzę za Tobą
O każdej godzinie
Zaglądam ufnie
W każdy serca kąt
Wiem, że zapalasz mi
Latarnię serca
Że czekasz na mnie niczym dobry ląd
W Beskidach jesień
Stoi już za progiem
Mgły w dolinach
Ścielą się pośród łąk
Do rzeki czasu
Wrzucam łódki marzeń
Może dopłyną do Twych czułych rąk