Przetarło mi się życie
Na łokciach i kolanach
W snach na pociąg się spóźniam
Choć jestem spakowana
Już przyjaciół nie słychać
Chociaż w spisie tkwią imiona
Czy to noc za oknami
Czy też smutku zasłona
Szumu buków mi trzeba
Gór wstających o świcie
Cienkich nici pajęczyn
By załatać to życie
Przetarło mi się życie
Na łokciach i kolanach
W snach na pociąg się spóźniam
Choć jestem spakowana
Pytam siebie codziennie
Na rozstajach zwątpienia
Która droga najpewniej
Może w życiu coś zmieniać
Szumu buków mi trzeba
Gór wstających o świcie
Cienkich nici pajęczyn
By załatać to życie
Szumu buków mi trzeba
Gór wstających o świcie
Cienkich nici pajęczyn
By załatać to życie