Mgły do nóg podchodzą
Zabrać chcą nas w rejs
Będziemy witać noc
Żeglując w chmurach
Nierealna podróż
Do nieznanych miejsc
Pozwoli nam dzisiaj
Zakochać się w górach
Znowu góry dymią
Znów napoił je deszcz
I sny o pogodzie
Rozsiewa cicho zmierzch
Znowu góry dymią
Drzewa znów targa wiatr
Na ciemnym górskim grzbiecie
Znów księżyc wierzchem siadł
Z cieni ogień tworzy
Fresk na brzuchach drzew
Odnaleźć możesz tam
Dni minionych ślad
Rozsypane nuty
W trawach zbiera świerszcz
A w dolinie echo
Z innym echem gada
Znowu góry dymią
Znów napoił je deszcz
I sny o pogodzie
Rozsiewa cicho zmierzch
Znowu góry dymią
Drzewa znów targa wiatr
Na ciemnym górskim grzbiecie
Znów księżyc wierzchem siadł