[ Featuring Dj Orko ]
Joł joł biały dom synu joł
Spojrzenie z lotu ptaka na betonu kwadranty
Gdzie hip hopowe bandy układają szanty
Gdzie palą blanty grube jak hydranty
A niebieskie palanty za to na nich polują
Fyrtle przeczesują fury przetrzepują
Kiejdy przeszukują prowokują nienawiść
Ta zawiść unosi się w miejskiej atmosferze
Na każdym osiedlu na każdym skwerze
A po zmroku bije łuna od stadionu Lecha
W tych tłumach krzyczy duma weź to skumaj
To Grunwald jedzie karawana wyjąca syrenami
Błyskająca bombami z wodnymi armatkami
Pałkarzy oddziałami gładkimi lufami i łzawiącymi gazami
Ej to Babilon życie chwilą niedostosowani giną
Papier i bilon tak się kręci kram pełen bram
Rzędów domofonów żebrających Romów
Spod towarowych domów narodzin i zgonów
Wyjących karetek żuli chlejących pod sklepem
Frajerów wciągających fetę to idzie w eter
Poznań posyła kometę dla moich ludzi
PDG kartel
If I say it once