Jak mam żyć w śpiewie kiedy już nie daje rady
Ona ciągle patrzy na mnie ale widzi moje wady
Jak mam żyć tutaj kiedy nic się nie układa
Kiedy gra muzyka ale mi gitara spada struna się zrywa
Ona mnie wyzywa ona jest jak pokrzywa
Boli na początku potem czuje się normalnie
Da się przyzwyczaić wszystko naturalnie
Ona tu nie widzi mnie ona traktuje jak powietrze
Czasem zwróci na mnie uwagę
Może wie wie nie wiem co ja zrobiłem
Biegnę tak ciągle ze nie mogę przestać
Ona mnie widzi widzi ze to klęska
W końcu upadnę no i stanie się to wszystko
Bedzie na śmierć no i będzie widowisko
Ciągle biegnę tutaj sobie
Ja nie widzę już tych ludzi robię to co mogę
Ile mogę potem mogę tyle mogę no to wszystko zrobię (yeah)
Tutaj nie da się żyć na poważnie
Cale życie to prank lvl master (whoa)
Wszędzie jest depresja
Wszędzie jest depresja (ale ja)
Nazywam się Milijon bo za miliony kocham i cierpię katusze
Moja wytrzymałość jak papierowa torba woda mi pęka jak bomba
Tyle błędów tyle straconych pieniędzy
Sobel powiedz jak mam przestać pieprzyc (hej)
W życiu to ja sobie chyba nie radze o nie nie
W życiu sobie nie radze jebać to życie robię tatuaże (yeah)
Taka piękna taka dziwna chyba to w niej lubię będzie inna
Kiedyś będzie inna nieee wole taka wole wole taka
Ale ona mnie nie lubi jak to (hej)