Patrz wraca mój ziom człowiek mixtape zza światów
Podpięty majk pod mixer mam w kurwę tematów pcham trudne dla wacków ty sam nie dasz rady
Wołaj swoich chłopaków albo pakuj graty
Ładuj gnaty na blat dawaj fanty i hajs
Albo pal narty my spalimy scenę i tak tak
Cenę i twarz mamy jak cement który to spaja
A Wersy kleimy tak że mają jaja
Ty zobacz że wjeżdża mixtape jak Merc
Jest tu w pizdę rymów które trafią do serc
Trafią do głów albo uderzą o stół
Robię to tak od lat dla sportu
I choć myślisz że bym chciał sram na podium
Mam pewien plan system to anty chłam
Insert tabletki stuff szybkie cele to wizje
Te które znam mam w tym precyzję i iluzję
Jak czerwony krzyż to dla uciemiężonych
Dziś zaczynam emisję nagrywam mixtape
Możesz wierzyć w projekty albo puszczać je z dymem
Ja wiem wszystko swoim rytmem
Jeśli masz problem a wiem że masz prawdopodobnie
Nie licz że któryś z nas go rozwiąże
Bo jeśli sam nie weźmiesz się w garść
Nic nie zmieni tego co możesz mieć lub masz
To level wyżej niż szczebel który znasz bądź pewien
Nie chodzi tu o blask i błysk ani oklaski
Tych co są podatni na wpływ to nielegalny syf
Ze stajni tych co są wydatni w tym co zmieni stan ich ksyw
Podnosząc je do rangi tych co jak boomerangi wrócą
To czysty hip hop który nie pluje jadem
Tak funkcjonuje diadem wokali z podkładem
Ty mów co chcesz ja jadę dalej dalej