Krajobraz jeszcze gorący
Chociaż barwy już szare
Bliższe nocy niż dnia
Ostatni taniec się skończył
Goście wyszli nad ranem
Lecz orkiestra wciąż gra
Tramwaje jadą do piekła
Nieba chyba już nie ma
Ktoś wysiada ktoś wsiadł
Centrala ciągle zajęta
A tu przecież żyć trzeba
Nieść swój bagaż półprawd
Gorzki rok
Rok niełatwej pogody
Gorzki rok
Z próbą ognia i wody
Gorzki rok
Tyle lat już spóźniony
Lecz ja znam jego twarz
Chyba był tu nie raz
Niepokój do wynajęcia
Z teczką idzie do pracy
Popatrz może to ty
Zajęte krzesła i miejsca
Jak przy dobrej kolacji
Nawet zamknął ktoś drzwi
Dziewczyna której nie było
Z wierszy ludziom się zwierza
Słowa pieką jak sól
A ludzie stoją i milczą
Ludzie tacy jak w wierszach
Lecz chmurniejsi od chmur
Zrozumiesz może coś z tego
Gdy to będzie historią
Lepszą gorszą lub złą
Sierpniową żyją kolędą
Ci co w progu wciąż stoją
Chociaż to przecież ich dom
Do ręki bierzesz gazetę
Widzisz czarne tytuły
Uderzają jak wiatr
I zdjęcia także już nie te
Patrzy asfalt złych ulic
Tak się kończy ten akt
Gorzki rok
Rok niełatwej pogody
Gorzki rok
Z próbą ognia i wody
Gorzki rok
Tyle lat już spóźniony
Lecz ja znam
Jego twarz
Chyba był tu nie raz