Powiedziałabyś
Nie płacz synku już
Oni nic nie wiedzą
Sądzi tylko Bóg
Powiedziałabyś
Gasząc moją skroń
Wiem, że jesteś dobry,
Nie daj się i bądź
I nie zwątpij w siłę moich słów,
Synu nigdy
I nie zwątpij, uwierz jestem tu
Bądź spokojny
I nie zwątpij
Zdarzy Ci się cud
Ten, co nigdy
I nie zwątpij
Nie nie nie nie
Ja siedzę w ogniu
I wymyślam dym
Na zewnątrz leje,
Mądre chwile mi mokną
Jak na widelcu,
Mam dziurę w sercu,
A poza tym nic,
Poza tym nic,
Za to non stop
Mówią, że jestem
Manifestem Brudnych sumień
Bo jak chcę deszcz
Zawsze będzie deszcz
I Bóg mi świadkiem,
Że przypadkiem z tego nic nie rozumiem
Nie pamiętasz mnie,
Nie pamiętam Cię
I nie zwątpij w siłę moich słów
Tomek nigdy
I nie zwątpij
Uwierz jestem tu
Bądź spokojny
I nie zwątpij
Zdarzy Ci się cud
Ten, co nigdy
I nie zwątpij
Nie nie nie