Dobrze się wpatruj
W każdy cień
W każdy zaułek
Znajdziesz tam mnie
Dobrze się wpatruj
W każdy sen
Każda w nim postać
Przywoła mnie
I nie licz na to
Że może świt
Spędzi sen z powiek
I zniknę z nim
Ten jeden z foteli
Co w kącie tkwi
Nie będzie stał pusty
Przysięgam Ci
Dobrze się wsłuchaj
We własny puls
Jest nieco szybki
Bo jestem tu
Cokolwiek się stanie
Lub stało się już
Twa dusza kochanie
Złożona z dwóch dusz
I nie licz na to
Że może świt
Spędzi sen z powiek
I zniknę z nim