Czasem porwie sny
Lodowata myśl że odeszła jak obłok
I stalowy strach
Chwyta serce tak że przestaje aż bić
Uspokaja mnie
Jej spokojny szept miękki oddech tuż obok
I tak myślę znów
Bez niej dalej już nie, nie umiałbym żyć
Co dzień widzę że
Ludzie gubią się i samotnie gdzieś idą
Może każdy chce
Jak najwięcej mieć dostać wszystko raz dwa
Odpychają się
Zapatrzeni w cel jak w cukierek za szybą
Dla mnie ważne to
Że jesteśmy wciąż razem ona i ja
Okryj mnie łagodnym snem
Bądź królową ciszy mojej
Obroń przed niedobrym dniem
Chroń mnie chroń przed niepokojem
I do rana prowadź aż tam gdzie nikt nas nie usłyszy
Ciepłym szeptem okryj twarz
Bądź królową mojej ciszy