Są słowa jak mróz palące
Że muszą uciekać z ust
I myśli jak sól szczypiące
Co rozdrapują w strzępy mózg
Są oczy co widzą więcej
W zadartej głowie do chmur
Co nie chce sobie oszczędzić
Pędu i walenia w mur
Ty z nami teraz, teraz
Każda władza nam przeszkadza
I do tego czyści nas do zera
Bo tu praca życie skraca
Każda władza nam przeszkadza, przeszkadza
Są wielkie wśród nas nadzieje
Zbudzone latami krzywd
Więc na nich się dobrze sieje
Zamęt co obrodzi w mit
Gdy prawdą jest punkt widzenia
Zależny od liczby sług
Jedyne co tu się zmienia
To chodnik na różowy bruk
Ty z nami teraz, teraz
Każda władza nam przeszkadza
I do tego czyści nas do zera
Bo tu praca życie skraca
Każda władza nam przeszkadza, przeszkadza
Każda władza nam przeszkadza
I do tego czyści nas do zera
Bo tu praca życie skraca
Każda władza nam przeszkadza, przeszkadza
Przeszkadza, przeszkadza
Każda władza nam przeszkadza
Przeszkadza, przeszkadza