Gdy przyglądam się sobie
I powodom by trwać
Życia zamknięty obieg
Daje o sobie znać
Powtarzalną do bólu
Rolę z przejęciem gram
Dynamitu dla murów
Które buduję sam
Zawieram z moim wczoraj
Ugodę z braku sił
Znów od początku
I znów jeszcze raz
W świętym porządku
Giniemy by trwać
Gdy przyglądam się światu
Czuję też jego wzrok
On nie patrzy dla żartu
Ani nie spojrzy w bok
Tracę oddech pod presją
I rozsądku mi brak
Mam do siebie pretensje
Jestem cały ze skarg
Zawieram z moim jutrem
O nieagresji pakt
Znów od początku
I znów jeszcze raz
W świętym porządku
Giniemy by trwać
Znów od początku
I znów jeszcze raz
W świętym porządku
Giniemy by trwać
Znów od początku
I znów jeszcze raz
W świętym porządku
Giniemy by trwać