Back to Top

Keszikesz Video (MV)






Jano Polska Wersja - Keszikesz Lyrics




Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Za niego zabijesz za niego zjesz
Tylko ten kesz i kesz
Przez niego utoniesz lub się wybijesz
Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Nie masz tu wpływu nie ma że wybierz

Na cztery łapy wciąż spadasz jak kot
A jedno życie masz to krótki lot
Lubisz ryzyko i nie lubisz pod
Czyimś pantoflem usługiwać stop
Stop stop

Nie chcę już tego co widzę zza szyby
Ściska mnie w gardle zgrzytają tryby
Niesprawiedliwy ten świat co kocham
Albo to ludzie co zrzekli się boga
Psuja twój pogląd na jego cuda
Chciałem uwierzyć nie wyszła mi próba
Ale dla paru tu zawsze dziękówa
Jednak nie wielu powiem "przyjacielu"
Nie mam w tym celu ciężko jest ufać
Muszę się przemóc a nie chcę upaść
Dobrze mieć do kogo do drzwi zapukać

Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Za niego zabijesz za niego zjesz
Tylko ten kesz i kesz
Przez niego utoniesz lub się wybijesz
Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Nie masz tu wpływu nie ma że wybierz

Może ty wolisz po prostu stać z boku
Lepiej nie wnikać i mieć święty spokój
Zawsze masz wybór ty nie kto inny
Możesz budować lub niszczyć, być winny
Nie wiem czy tak chcesz
Czy tak nie wolisz
Natura ludzka potrafi zniewolić
Może zaboleć cię nierozsądek
Przez to nie godzisz się na ich porządek
Przez co nie wiem co nie wiem co mi jest
Może pierdol to może wskaż co chcesz
I dosięgnij to wystarczy tylko chcieć
Nie wiem nie wiem co nie wiem co z tym jest
Nie wiem czemu ziom czemu ciągle stres
Nie wiem czemu wciąż muszę po to biec

Nie imponuje mi ten tani lans
Jakoś inaczej postrzegam ten szajs
Wyjdę na swoje i zarobię hajs
Nie strugam głupa a zgadza się hype
Często za mocno przeginasz
Innym makaron na uszy nawijasz
To żeś popłynął
Bon voyage
Z prawda się minął liść na twarz
Zjadł cię Babilon tak chcesz to masz
W głowie poligon rozgardiasz aż
Palą się styki jak w tubie hasz
Przez co nie wiem co nie wiem co w tym jest
Czemu robisz to czemu błądzisz gdzieś
Ty uważaj bo bardzo trudno się wznieść
Nie masz skrzydeł ziom upadek trudniej znieść

Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Za niego zabijesz za niego zjesz
Tylko ten kesz i kesz
Przez niego utoniesz lub się wybijesz
Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Nie masz tu wpływu nie ma że wybierz
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Za niego zabijesz za niego zjesz
Tylko ten kesz i kesz
Przez niego utoniesz lub się wybijesz
Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Nie masz tu wpływu nie ma że wybierz

Na cztery łapy wciąż spadasz jak kot
A jedno życie masz to krótki lot
Lubisz ryzyko i nie lubisz pod
Czyimś pantoflem usługiwać stop
Stop stop

Nie chcę już tego co widzę zza szyby
Ściska mnie w gardle zgrzytają tryby
Niesprawiedliwy ten świat co kocham
Albo to ludzie co zrzekli się boga
Psuja twój pogląd na jego cuda
Chciałem uwierzyć nie wyszła mi próba
Ale dla paru tu zawsze dziękówa
Jednak nie wielu powiem "przyjacielu"
Nie mam w tym celu ciężko jest ufać
Muszę się przemóc a nie chcę upaść
Dobrze mieć do kogo do drzwi zapukać

Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Za niego zabijesz za niego zjesz
Tylko ten kesz i kesz
Przez niego utoniesz lub się wybijesz
Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Nie masz tu wpływu nie ma że wybierz

Może ty wolisz po prostu stać z boku
Lepiej nie wnikać i mieć święty spokój
Zawsze masz wybór ty nie kto inny
Możesz budować lub niszczyć, być winny
Nie wiem czy tak chcesz
Czy tak nie wolisz
Natura ludzka potrafi zniewolić
Może zaboleć cię nierozsądek
Przez to nie godzisz się na ich porządek
Przez co nie wiem co nie wiem co mi jest
Może pierdol to może wskaż co chcesz
I dosięgnij to wystarczy tylko chcieć
Nie wiem nie wiem co nie wiem co z tym jest
Nie wiem czemu ziom czemu ciągle stres
Nie wiem czemu wciąż muszę po to biec

Nie imponuje mi ten tani lans
Jakoś inaczej postrzegam ten szajs
Wyjdę na swoje i zarobię hajs
Nie strugam głupa a zgadza się hype
Często za mocno przeginasz
Innym makaron na uszy nawijasz
To żeś popłynął
Bon voyage
Z prawda się minął liść na twarz
Zjadł cię Babilon tak chcesz to masz
W głowie poligon rozgardiasz aż
Palą się styki jak w tubie hasz
Przez co nie wiem co nie wiem co w tym jest
Czemu robisz to czemu błądzisz gdzieś
Ty uważaj bo bardzo trudno się wznieść
Nie masz skrzydeł ziom upadek trudniej znieść

Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Za niego zabijesz za niego zjesz
Tylko ten kesz i kesz
Przez niego utoniesz lub się wybijesz
Tylko ten kesz i kesz
Tylko ten kesz i kesz
Nie masz tu wpływu nie ma że wybierz
[ Correct these Lyrics ]
Writer: KAMIL PISARSKI, MARCIN JANKOWIAK
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC


Tags:
No tags yet