Back to Top

DNA Video (MV)




Performed By: Jano z OMP
Language: Polish
Length: 2:59
Written by: Marcin Nowak




Jano z OMP - DNA Lyrics




Trochę więcej, niż proste kroki taneczne
Szybkie jedzenie i najnowsze kolekcje
Więcej niż playback i napisany freestyle
Kiepskie ujęcie i potknięcie przy dwóch cyckach
Więcej nie trzeba, styknie, że napiszesz
Że jest kolekcja, czekasz na następną płytę
Dobra robota, Jan Nowak dobry spiker
A zawartość hip-hopowa, to nie slogan, gra uczciwie
Gram uczciwie, przynajmniej tak to widzę
Nie musze się tłumaczyć z zapisanych liter
W świecie rozrywek, piąteczek pod publikę
Chciałbym sprzedać taką wizję, dać alternatywę
Taką linijkę, że tutaj działam tak
Jan na nagrywce, na Olimpie J5
Sunę na Winkiel, widziałem, że ktoś stał
Pewnie jeszcze ktoś przyjdzie z DNA

Byłem młody, też korzystałem z różnych opcji
I wyważałem drzwi, zamiast je otworzyć
Też miałem pomysł, na siebie, swoje hobby
Ale chciałem być w porządku, jakoś, być wiarygodnym
Też chciałem pożyć, zatańczyć i zaśpiewać
Kręcić hip-hopy, dla wygody i dla chleba
Znalazłbym motyw, żeby tam wbić na bal
Ale jakoś nie wbiłem, sorry, odpalam Ralph
Wolę te swoje, co mi tu grają kontrę
I robią dobrze, kiedy robię przegląd ofert
Ja tym nasiąkłem, wychował mnie tak dom
Zachowując proporcje i porządek i pion
Siadam na fotel i zawracam do tych przygód
Nie było wstydu, może kilka featów i już
Mam dobry krzak, skręcę kilka bibuł
I posiedzę po cichu, z DNA
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Trochę więcej, niż proste kroki taneczne
Szybkie jedzenie i najnowsze kolekcje
Więcej niż playback i napisany freestyle
Kiepskie ujęcie i potknięcie przy dwóch cyckach
Więcej nie trzeba, styknie, że napiszesz
Że jest kolekcja, czekasz na następną płytę
Dobra robota, Jan Nowak dobry spiker
A zawartość hip-hopowa, to nie slogan, gra uczciwie
Gram uczciwie, przynajmniej tak to widzę
Nie musze się tłumaczyć z zapisanych liter
W świecie rozrywek, piąteczek pod publikę
Chciałbym sprzedać taką wizję, dać alternatywę
Taką linijkę, że tutaj działam tak
Jan na nagrywce, na Olimpie J5
Sunę na Winkiel, widziałem, że ktoś stał
Pewnie jeszcze ktoś przyjdzie z DNA

Byłem młody, też korzystałem z różnych opcji
I wyważałem drzwi, zamiast je otworzyć
Też miałem pomysł, na siebie, swoje hobby
Ale chciałem być w porządku, jakoś, być wiarygodnym
Też chciałem pożyć, zatańczyć i zaśpiewać
Kręcić hip-hopy, dla wygody i dla chleba
Znalazłbym motyw, żeby tam wbić na bal
Ale jakoś nie wbiłem, sorry, odpalam Ralph
Wolę te swoje, co mi tu grają kontrę
I robią dobrze, kiedy robię przegląd ofert
Ja tym nasiąkłem, wychował mnie tak dom
Zachowując proporcje i porządek i pion
Siadam na fotel i zawracam do tych przygód
Nie było wstydu, może kilka featów i już
Mam dobry krzak, skręcę kilka bibuł
I posiedzę po cichu, z DNA
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Marcin Nowak
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: Jano z OMP

Tags:
No tags yet