Zbudzony w środku nocy, choć za oknem dzień
Układasz w głowie wszystko, chyba to był sen
Wchodziłeś po drabinie na samiutki dach
Nie ma w Tobie strachu, co za widok z dachu
W kieszeniach ręce trzymasz i rozglądasz się
Po prawej helikopter coś od Ciebie chce
Do przodu parę kroków i spoglądasz w dół
Drzewa są zielone miasta wyludnione
Z dachu dla jaj, oglądaj kraj
Najlepiej gdy przychodzi maj
Wesoły bądź, na dachu siądź
Całkiem bez jaj, piękny to kraj
I pomyśl sobie jakby pięknie mogło być
Gdybyś na dachu bez obciachu zechciał żyć
Cóż warta polityka i na giełdzie krach
Nie ma we mnie strachu, będę żył na dachu
Z dachu dla jaj, oglądaj kraj
Najlepiej gdy przychodzi maj
Wesoły bądź, na dachu siądź
Całkiem bez jaj, piękny to kraj
Z dachu dla jaj, oglądaj kraj
Najlepiej gdy przychodzi maj
Wesoły bądź, na dachu siądź
Całkiem bez jaj, piękny to kraj
Piękny to kraj
Piękny to kraj
Piękny to kraj