Back to Top

Szabat Video (MV)




Performed By: Ćślaq
Language: Polish
Length: 2:16
Written by: Ćślaq Ćślaq




Ćślaq - Szabat Lyrics




Nie lecą tu z nieba pliki
Jebać starych kumpli
Wyszli w pizdu
Tacy kurwa gity
Że dupy robią bardziej od ich dup
Czas straciłem na winklu
Strach w oczach, bo jesteś przygłup
Z takimi zawsze na minus
Beef zacznij, to skończyć w mig pikuś, misiu
Za grosz nie masz stylu, bez kitu
Sandały, tak widzę fit twój
Zalatany w trapie, nie drillu
Głowę złapię, jak będzie przymus
Dalej tańczę, minimalny ruch
Na klacie w chuj, a ty w wycisku
Na barkach też, a ty w bicku
Plecy miałem, nie trzeba ich już
Nie trzeba ich już
Nasprzątałem się ich rzygów
Na przód napęd, wrum, ty do tyłu
Twardy jak grafen, wlot do mainstream'u
Zobacz byku, jak się to robi
Tam gdzie trzeba, to będę wchodzić
Choć połamaliby obie nogi
Ja i tak nie byłem nigdy zdrowy
Co zrobisz? Co zrobisz?
Ziewam już od tej patoli
Oddech łapię, jakbym miał covid
Bo topycount mam blisko tony
Jaki plan? Chuj cię obchodzi
W chuju was mam, se liżcie worki
Już żadnych zdań, bo potem chodzi
Głuchy fon fałszem zawsze kończy

To nie tak, że nic nie boli
Ćślaq zawsze twardo stoi
Z cierni usypane drogi
A ty co tam wciąż pierdolisz?
Chcesz wyjaśnić coś, to w oczy
Mnie już niczym nie zaskoczysz
Mam ten czas, by strzelać w nocy
A ty rano do roboty
Oj sorry, jak przykro
Mi w chuj jest, ty dziwko
Na story wstaw piwo
Opory? Przed kim ziom?
Też mi w sumie trochę przykro
Nie ma godnych przeciwników
Nawet nie wiesz co to real talk
Do głowy ci to nie przyszło
Mówią "skończysz na śmietniku"
No czekam kurwa i czekam byku
I coraz wyżej i czuję ich smród
A mnie jakoś nie mogą wyczuć
Może zrywus, może wariat
Uspokaja zawsze maria
Odpoczywam tylko w szabat
Biednych jak słychać dokarmiam
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Nie lecą tu z nieba pliki
Jebać starych kumpli
Wyszli w pizdu
Tacy kurwa gity
Że dupy robią bardziej od ich dup
Czas straciłem na winklu
Strach w oczach, bo jesteś przygłup
Z takimi zawsze na minus
Beef zacznij, to skończyć w mig pikuś, misiu
Za grosz nie masz stylu, bez kitu
Sandały, tak widzę fit twój
Zalatany w trapie, nie drillu
Głowę złapię, jak będzie przymus
Dalej tańczę, minimalny ruch
Na klacie w chuj, a ty w wycisku
Na barkach też, a ty w bicku
Plecy miałem, nie trzeba ich już
Nie trzeba ich już
Nasprzątałem się ich rzygów
Na przód napęd, wrum, ty do tyłu
Twardy jak grafen, wlot do mainstream'u
Zobacz byku, jak się to robi
Tam gdzie trzeba, to będę wchodzić
Choć połamaliby obie nogi
Ja i tak nie byłem nigdy zdrowy
Co zrobisz? Co zrobisz?
Ziewam już od tej patoli
Oddech łapię, jakbym miał covid
Bo topycount mam blisko tony
Jaki plan? Chuj cię obchodzi
W chuju was mam, se liżcie worki
Już żadnych zdań, bo potem chodzi
Głuchy fon fałszem zawsze kończy

To nie tak, że nic nie boli
Ćślaq zawsze twardo stoi
Z cierni usypane drogi
A ty co tam wciąż pierdolisz?
Chcesz wyjaśnić coś, to w oczy
Mnie już niczym nie zaskoczysz
Mam ten czas, by strzelać w nocy
A ty rano do roboty
Oj sorry, jak przykro
Mi w chuj jest, ty dziwko
Na story wstaw piwo
Opory? Przed kim ziom?
Też mi w sumie trochę przykro
Nie ma godnych przeciwników
Nawet nie wiesz co to real talk
Do głowy ci to nie przyszło
Mówią "skończysz na śmietniku"
No czekam kurwa i czekam byku
I coraz wyżej i czuję ich smród
A mnie jakoś nie mogą wyczuć
Może zrywus, może wariat
Uspokaja zawsze maria
Odpoczywam tylko w szabat
Biednych jak słychać dokarmiam
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Ćślaq Ćślaq
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: Ćślaq

Tags:
No tags yet