Nabieram w szklanki gniew
Tym razem nie dam im się roztłuc
Gdy decyzje odcisnęły piętno
W słowach, w sercu
Ustalone prawdy i jasny motyw
Nie oddać tego, czym oddycham
Choć czuję, że mogę to wszystko zdobyć
Czasem trzeba puścić, co się ma
By mogło wrócić
Co jeśli się zgubi?
Nikt nie myśli o podstawach
Są zbyt pewne by się zburzyć
Kiedyś obudzę się spadając
Bez wizji na później
Pocałunek w główkę
Wiem, że to nie nasze
Znowu uciekam, chociaż będę zawsze, znasz mnie
Jesteś silny i wiesz więcej niż oni
Nie stawiaj ścian, o które możesz się rozbić
To iskierka, którą chciałam dać Ci
Mimo zamkniętych drzwi
Nie odwracaj się
Nie odwracaj się
I zamknij oczy, by nie patrzeć na bilans strat
Niech więc koło się kręci
Nie otworzę ust, by nikt nie słyszał jak
Odchodzi, niech mnie trzyma w pamięci
Jak dzieci, gra nazywa się ciuciubabka
Tańcząc w ciemnościach do cichych głosów "łap nas"
I naiwnie boję się zostać zbyt sama
Chustka na oczach, sama ją tu zawiązałam