Back to Top

kimberley Video (MV)




Performed By: litaf
Language: Polish
Length: 3:09
Written by: Eryk Kucharski




litaf - kimberley Lyrics




Chciałaś dotknąć gwiazd no to stoje tu przed tobą
Możesz mnie dotykać a ja będe niczym prorok
Mogę być twym medium zdradzę zaraz twoją przyszłość
Będziesz przy mnie krzyczeć nie mów co się wydarzyło
Schizy mam na bani nie chcesz o tym wiedzieć skarbie
Budzę się co rano z myślą, że w końcu przestanę
Nie mogę się pozbyć z głowy tych okrutnych myśli
Że gdy tak się stanie to w końcu bym był szczęśliwszy

Jesteśmy skittlesy ty tęczowe a ja czarne
Zamiast serca noszę wielką dziurę jak kimberley
Ty masz uśmiech piękny usta twoje takie barwne
Ja gubie się w słowach no i ludzie mnie zawiedli
Zaufanie gubię nie pamiętam co to znaczy
Ty chciał byś wszystko podane mieć tu jak na tacy
Zejdź mi dzisiaj z oczu to wtedy będziemy cacy
Ciągle lecę dalej i cofam się jak zegary

Chciałaś dotknąć gwiazd no to stoje tu przed tobą
Możesz mnie dotykać a ja będe niczym prorok
Mogę być twym medium zdradzę zaraz twoją przyszłość
Będziesz przy mnie krzyczeć nie mów co się wydarzyło
Schizy mam na bani nie chcesz o tym wiedzieć skarbie
Budzę się co rano z myślą, że w końcu przestanę
Nie mogę się pozbyć z głowy tych okrutnych myśli
Że gdy tak się stanie to w końcu bym był szczęśliwszy

Tylko o godzinkę, żeby cały swój świat zmienić
Wtedy łapie się na tym, że musiałbym się wskrzesić
W Jezusa nie bawię chociaż cosplay co raz lepszy
Chyba tylko włosy bo charakter beznadziejny
Nie ma o czym gadać nie chcę być zbyt samolubny
Trzeba zmienić temat póki jestem prawdomówny
Zostałem bez klejnotów w końcu to wykopali
Z moich uczuć biżuterie zorganizowali

Chciałaś dotknąć gwiazd no to stoję tu przed tobą
Możesz mnie dotykać a ja będę niczym prorok
Mogę być twym medium zdradzę zaraz twoją przyszłość
Będziesz przy mnie krzyczeć nie mów co się wydarzyło
Schizy mam na bani nie chcesz o tym wiedzieć skarbie
Budzę się co rano z myślą, że w końcu przestanę
Nie mogę się pozbyć z głowy tych okrutnych myśli
Że gdy tak się stanie to w końcu bym był szczęśliwszy
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Chciałaś dotknąć gwiazd no to stoje tu przed tobą
Możesz mnie dotykać a ja będe niczym prorok
Mogę być twym medium zdradzę zaraz twoją przyszłość
Będziesz przy mnie krzyczeć nie mów co się wydarzyło
Schizy mam na bani nie chcesz o tym wiedzieć skarbie
Budzę się co rano z myślą, że w końcu przestanę
Nie mogę się pozbyć z głowy tych okrutnych myśli
Że gdy tak się stanie to w końcu bym był szczęśliwszy

Jesteśmy skittlesy ty tęczowe a ja czarne
Zamiast serca noszę wielką dziurę jak kimberley
Ty masz uśmiech piękny usta twoje takie barwne
Ja gubie się w słowach no i ludzie mnie zawiedli
Zaufanie gubię nie pamiętam co to znaczy
Ty chciał byś wszystko podane mieć tu jak na tacy
Zejdź mi dzisiaj z oczu to wtedy będziemy cacy
Ciągle lecę dalej i cofam się jak zegary

Chciałaś dotknąć gwiazd no to stoje tu przed tobą
Możesz mnie dotykać a ja będe niczym prorok
Mogę być twym medium zdradzę zaraz twoją przyszłość
Będziesz przy mnie krzyczeć nie mów co się wydarzyło
Schizy mam na bani nie chcesz o tym wiedzieć skarbie
Budzę się co rano z myślą, że w końcu przestanę
Nie mogę się pozbyć z głowy tych okrutnych myśli
Że gdy tak się stanie to w końcu bym był szczęśliwszy

Tylko o godzinkę, żeby cały swój świat zmienić
Wtedy łapie się na tym, że musiałbym się wskrzesić
W Jezusa nie bawię chociaż cosplay co raz lepszy
Chyba tylko włosy bo charakter beznadziejny
Nie ma o czym gadać nie chcę być zbyt samolubny
Trzeba zmienić temat póki jestem prawdomówny
Zostałem bez klejnotów w końcu to wykopali
Z moich uczuć biżuterie zorganizowali

Chciałaś dotknąć gwiazd no to stoję tu przed tobą
Możesz mnie dotykać a ja będę niczym prorok
Mogę być twym medium zdradzę zaraz twoją przyszłość
Będziesz przy mnie krzyczeć nie mów co się wydarzyło
Schizy mam na bani nie chcesz o tym wiedzieć skarbie
Budzę się co rano z myślą, że w końcu przestanę
Nie mogę się pozbyć z głowy tych okrutnych myśli
Że gdy tak się stanie to w końcu bym był szczęśliwszy
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Eryk Kucharski
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: litaf

Tags:
No tags yet