Mam pytanie - ile jeszcze?
Krzyczymy długo już
A znów
W oddali
Tsunami
Nadciąga tu
A twoje głupie dłonie
Znów marnują czas
I błądzą gdzieś od lat
Gdy wali nam się świat
Na bluzkę kapie łza
A ja chcę być zła
Bez rozklejania
Ci pokazać
Ściągnąć brwi
O tak
Ile presji, ach
Blokować taki krach
Nie pozwalać wodospadom się swobodnie lać
Na bluzkę kapie łza
No bo jestem zła
Tak przeżywa
Tak wrażliwa
To jest siła, tak
Sercem objąć krach
Przyznać się do wad
I pozwolić wodospadom się swobodnie lać
Miałam być silna i miałam być groźna
Tak głośno krzyczeć i pieprzyć bez końca
Chodzić ze spluwą jak dziewczyna Bonda
Nie bać się świata i nie bać się doznań
Mówić ci prosto w ryj (mogę)
A znowu ocieram łzy (mm)
Wciąż taka smutna, nie umiem udawać
Na tapecie zawsze my
Mam tę siłę by być sobą
Jestem miękka, po policzku płynie łezka
Zdejmę dzisiaj maskę wrogą
Kiedy czuję miłość znika we mnie presja
Na bluzkę kapie łza
A ja chcę być zła
Bez rozklejania
Ci pokazać
Ściągnąć brwi
O tak
Ile presji, ach
Blokować taki krach
Nie pozwalać wodospadom się swobodnie lać
Na bluzkę kapie łza
No bo jestem zła
Tak przeżywa
Tak wrażliwa
To jest siła, tak
Sercem objąć krach
Przyznać się do wad
I pozwolić wodospadom się swobodnie lać