Było paru kumpli, parę dziewczyn, parę fajnych chwil
Trochę wódki, coś do bletki, parę złotych płyt
Dłoni uścisk, kilka bitów - tylko tłustych
Po raz szósty, szczęście niech nas nie opuści
Gdy siedzisz struty, pusty, włącz numer, wrzuć na luz
I poczuj głód produkcji jak pierwsze buchy z puszki
Za szkołą trzepak, wróćmy tam, nie jeden butli pan
Wawa nie Brooklyn, te bloki dają żyć tu nam!
Ciągle czuję, ziom, chęci do życia
Też biegnę, nie pytam, jak jest do zdobycia coś
Budzę głód, gra mi bit kiedy świta
Właśnie tak, konsekwentnie, tworzę świat swój - jakbyś pytał
Okolica, o, lubię jak się zmienia
Jestem głodny słuchania
Jestem głodny patrzenia
Jestem głodny
Jeśli chcesz zobaczyć jak to podbij
Jak zobaczę kamień, muszę sprawdzić co jest pod nim
Głód! Czuję w sobie znów, co Ci siedzi w głowie
Mów! Ciągle widzę ruch, albo sam go robię
Już! Wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć
Przewóz albo wóz, dawaj tu
Czuję głód, czuję w sobie znów, co Ci siedzi w głowie
Mów! Ciągle widzę ruch, albo sam go robię
Już! Wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć
Przewóz albo wóz, dawaj tu
Zawsze słyszę lepiej każdy dźwięk, gdy czuję głód
Te na najlepsze wiersze pisze lęk przed lepszym jutrem
Nie wiem, jaki na nie podać lek, to jest zbyt trudne
Muszę znaleźć życia rytm, nie pęd, inaczej utknę w nim
Ej, powiedz, jak mam się wydostać stąd?
Bo, czasem przychodzi nie wiadomo skąd
Głód, który ciągle mnie napędza jak prąd
I zawsze sto procent serca, aż do końca, ziom
Aah, słychać lód, który pęka już
Mamy luz jak trzymamy w rękach życie w formie nut
Ej, ścieram o beton każdy jeden but
Kiedyś to był bunt, dzisiaj nie wiem co to, ale czuję
Głód! Czuję w sobie znów, co Ci siedzi w głowie
Mów! Ciągle widzę ruch, albo sam go robię
Już! Wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć
Przewóz albo wóz, dawaj tu
Czuję głód, czuję w sobie znów, co Ci siedzi w głowie
Mów! Ciągle widzę ruch, albo sam go robię
Już! Wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć
Przewóz albo wóz, dawaj tu