Sobota
Pani w Żabce, ja browary dwa
Proszę Pana, może zmrożona?
Nie, dziękuję ja o zdrowie dbam
To już nie te czasy, ja już nie chcę chlać
Wziąć już się za siebie i o zdrowie dbać
Świeży umysł i gotowość potrzebna
Melanż za melanżem, to już jest too much
Sobota
Pani w Żabce, ja browary dwa
Proszę Pana, może zmrożona?
Nie, dziękuję ja o zdrowie dbam
Jest tu jeszcze ona, dla niej warto wstać
Dla niej większość robię, szybciej chodzę spać
Ona mnie napędza, by się lepszym stać
Ciągle tu napieprzam, by tą pęgę brać
Sobota
Pani w Żabce, ja browary dwa
Proszę Pana, może zmrożona?
Nie, dziękuję ja o zdrowie dbam
Nie to że jest nudno, mam tu własne show
Wszystkim dziwkom mówię, idź mi stąd już, go
Mało mnie na mieście, ja to wiem, I know
Wracam tutaj szybko zrobić ci mind blow
Sobota
Pani w Żabce, ja browary dwa
Proszę Pana, może zmrożona?
Nie, dziękuję ja o zdrowie dbam
Jednak się skusiłem, dziś wychylę coś
Może i zapalę, towar wciska ktoś
Znów nie dotrzymałem, ale ze mnie łoś?
Może wyjdę znów na prostą, może będę gość!
Sobota
Pani w Żabce, ja browary dwa
Proszę Pana, może zmrożona?
Nie, dziękuję ja o zdrowie dbam
Do niej jeszcze wrócę, tu nawija - what?
Twoja jakaś dziwna, jakiś kapar, szprot
Chyba się kapnąłeś, strzel se kulą w płot
Moja zawsze przy mnie i jest kurwa hot!
Sobota
Pani w Żabce, ja browary dwa
Proszę Pana, może zmrożona?
Nie, dziękuję ja o zdrowie dbam
Sobota
Pani w Żabce, ja browary dwa
Proszę Pana, może zmrożona?
Nie, dziękuję ja o zdrowie dbam