Kiedy mówisz mi: są bezpieczne wyspy
Nie wierzę!
Kiedy mówisz mi: burzę trzeba prześnić
Nie wierzę!
Kiedy mówisz mi: światło musi przeżyć
Nie wierzę!
Kiedy mówisz mi, że wierzysz, wierzysz, wierzysz
Nie wierzę!
Mam dość!
Nawiedzonych kochanków
Mam dość!
Histerycznych poranków
Mam dość!
Świętej wojny od święta
Losy świata nie leżą w naszych rękach
Mam dość!
Histerycznych poranków
Mam dość!
Rachitycznych kochanków
Mam dość!
Waszych prawd nie pamiętam
Losy świata nie leżą w naszych rękach
Widzisz miły, myślę sobie nieraz,
Że uwierzyć warto by, lecz teraz
Mam dość!
Nawiedzonych kochanków
Mam dość!
Histerycznych poranków
Mam dość!
Świętej wojny od święta
Losy świata nie leżą w naszych rękach
Mam dość!
Histerycznych poranków
Mam dość!
Rachitycznych kochanków
Mam dość!
Waszych prawd nie pamiętam
Losy świata nie leżą w naszych rękach
Mam dość!
Mam dość!
Mam dość, dość, dość!