Czasem nie wiem już sam co siedzi w mojej głowie
I wydrapie sobie oczy może trochę będzie lepiej
Jestem polepiony sam jak pokój w mojej głowie
Kiedy minie moja trauma pewnie wtedy go odwiedzę
Wdycham powietrze co mnie co dzień dusi odkąd się smog tutaj niesie
Codziennie wstaje i biorę ampułki z tym co mnie ponoć podniesie
Mówiłaś mi piękne słowa po nich do dzisiaj się lecze
Dobre słowo może uratować dusze
A ty bądź tu ze mną gdy mi lepiej
Widzę swoją śmierć
Widzę jak marnuję swoją młodość
Już nie muszę biec
Dzisiaj już nie muszę biec
Raczej wolno chodzę
Może spotkamy się wiesz ej w drogim samochodzie
Może idzie tobie życie, to na pewno tobie bardziej
A ja w moim liście życzeń sam zgubiłem adresatke
Pukanie małolatek po koncercie to nie dla mnie
Mówi do mnie ładnie, ale sam się czuje fajnie
Nic już nie muszę..